Po porażce z Carlosem Alcarazem w 1/8 finału Canadian Open w Toronto Hubert Hurkacz kilka dni temu rozpoczął zmagania kolejnym turnieju. Dwa pierwsze etaty tegorocznego ATP 1000 w Cincinnati nie były zbyt łatwą przeprawą dla Polaka. 26-latek stoczył trzysetowy bój z Thanasim Kokkinakisem (78. ATP), a potem Borną Coriciem (16. ATP), jednak wgrał oba pojedynki i w trzeciej rundzie zmierzył się z czwartą rakietą świata, Stefanosem Tsitsipasem.
W czwartkowy wieczór polskiego czasu Hubert Hurkacz w 1/8 finału w Cincinnati rozegrał kapitalny mecz, pokonując Tsitsipasa 6:3, 6:4 w nieco ponad godzinę. Polski tenisista dosłownie bawił się na korcie. Na początku drugiego seta 26-latek prowadził 2:0, jednak w trzecim gemie było już 40:15 dla Tsitsipasa. Wtedy Hurkacz rozkochał w sobie amerykańską publiczność. Zawodnicy prowadzili długą wymianę, która zakończyła się spektakularnym uderzeniem Polaka, odbijającego piłkę między nogami.
Wróćmy jednak do końcówki pierwszego seta. Ta partia trwała dokładnie pół godziny, a Hubert Hurkacz zwyciężył ją 6:3. Tuż po tym, jak tenisiści schodzili na ławkę, kamery pokazały siedzącą na trybunach Paulę Badosę (44. WTA), która od kilku miesięcy jest partnerką Stefanosa Tsitsipasa. Po minie 25-letniej Hiszpanki było widać, że martwi się o wynik meczu Greka. Być może zawodniczka już wtedy przewidywała jego porażkę. Za nieco ponad 30 min. Polak dokończył dzieło, pokonując partnera Badosy.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
W ćwierćfinale turnieju ATP 1000 w Cincinnati Hubert Hurkacz zmierzy się z Australijczykiem Alexeiem Popyrinem (58. ATP). Na ten moment pojedynek zaplanowano na piątek 18 sierpnia na godz. 19:00 polskiego czasu.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!