• Link został skopiowany

Co za thriller w meczu Linette. Zdecydował super tie-break

Magda Linette zakończyła występy w turnieju WTA 1000 w Montrealu. Po odpadnięciu już w I rundzie singla, okazję do rehabilitacji dostała w deblu. Wspólnie z Amerykanką Bernardą Perą zaszła jedną rundę dalej. O rozstrzygnięciu zadecydował przerwany przez opady deszczu supertie-break.
Montreal Tennis
Graham Hughes / AP / AP

Magda Linette nie będzie miło wspominała turnieju w Montrealu. W poniedziałek bardzo wyraźnie uległa Białorusince Wiktorii Azarence 6:3, 6:0 w grze pojedynczej. Los się jednak na chwilę do niej uśmiechnął. Dwa dni później Polka wraz z Amerykanką Bernardą Perą weszły do głównej drabinki turnieju deblowego z listy rezerwowej, co przedłużyło jej pobyt w Montrealu.

Zobacz wideo Reportaż o Marcie Linkiewicz - premiera 7 sierpnia na Sport.pl

Linette i Pera dobrze zaczęły i nagle gra stanęła. Deszcz nie odmienił losów supertie-breaka

W grze podwójnej poradziła sobie tylko nieco lepiej. Na początek zmierzyła się z ukraińsko-amerykańskim duetem Nadia Kiczenok i Alycia Parks. Awans rodził się w dość sporych bólach. W obu setach potrzebny był tie-break, ale ostatecznie Linette i Pera wygrały 7:6 (11:9), 7:6 (7:3).

W czwartkowy wieczór ich kolejnymi przeciwniczkami były Ludmiła Kiczenok (siostra Nadii) oraz Jelena Ostapenko. Spotkanie ponownie było wyrównane. Lepiej rozpoczęły Łotyszka i Ukrainka. Wygrały dwa pierwsze gemy, ale szybko odpowiedziały Linette i Pera. Wyszły na 3:2, notując dwa przełamania. Rywalki również przełamały, ale od stanu 3:3 nie były już w stanie wygrać ani jednego gema. W ostatnim polsko-amerykański duet potrzebował aż trzech piłek setowych, ale dopiął swego. Pierwsza partia zakończyła się wynikiem 6:3.

W kolejnej role się odwróciły. Od wyniku 2:2 gra Linette i Pery zupełnie się posypała. Tym razem to one zanotowały potworny zastój i przegrały 2:6, więc o losach meczu decydował supertie-break. W nim zła passa poznanianki i jej partnerki się utrzymała. Kiczenok i Ostapenko wyszły już na 5:1, gdy nagle zaczął padać deszcz. Mecz przerwano, a panie wróciły na kort dopiero po kilku godzinach.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Po powrocie Linette i Pera szybko odrobiły trzy punkty, ale to było wszystko, na co je było stać. Ostatecznie supertie-break zakończył się ich porażką 8:10, a cały mecz 6:3, 2:6, 8:10. W III rundzie Kiczenok i Ostapenko zmierzą się z parą Marta Kostiuk - Shuai Zhang lub Storm Hunter - Elise Mertens.

Więcej o: