Przed erą Igi Świątek Agnieszka Radwańska była najpopularniejszą tenisistką w Polsce. Pod koniec 2018 roku zawodniczka niespodziewanie i dosyć wcześnie zakończyła karierę. - Ja naprawdę pod koniec kariery już bardzo się męczyłam - sama ze sobą. Byłam chyba wówczas swoim największym przeciwnikiem. Mentalnie i fizycznie po prostu już nie dawałam rady - mówiła kilka lat temu była tenisistka w wywiadzie dla Polsatu Sport. Dziś Radwańska ma zdecydowanie więcej czasu na przyjemności, co widać w jej mediach społecznościowych.
Agnieszka Radwańska w trakcie kariery wygrała aż 20 singlowych i dwa deblowe turnieje zaliczane do cyklu rozgrywek WTA Tour. Do największych osiągnięć 34-latki należy przede wszystkim finał Wimbledonu z 2012 roku oraz półfinał Australian Open z 2014 roku. W pewnym momencie Radwańska była nawet wiceliderką światowego rankingu. Podczas ostatniego Wimbledonu tenisistka wzięła udział w turnieju legend.
Po zakończeniu kariery była zawodniczka skupiła się na życiu prywatnym, jednak nadal na międzynarodowej arenie możemy śledzić zmagania jej siostry, Urszuli. 32-latka obecnie plasuje się na 411. miejscu w rankingu WTA. Młodsza siostra Agnieszki Radwańskiej przed laty wygrała m.in. juniorski Wimbledon w 2007 roku jako singlistka, jednak w kolejnych latach nie dorównała siostrze w poziomie sportowym.
Kilka dni temu na profilu Instagram byłej wiceliderki rankingu pojawiły się zdjęcia, na których widać, że siostry Radwańskie żyją w bardzo dobrych relacjach. Zawodniczki wybrały się na szybki urlop, spędzając czas na francuskim wybrzeżu w Saint-Tropez. "Babski wypad to zawsze dobry pomysł" - napisała w mediach społecznościowych starsza z sióstr. Na fotografiach można dostrzec, że tenisistki były w szampańskich nastrojach.
W komentarzach pod postem Agnieszki Radwańskiej znalazło się mnóstwo wpisów od zachwyconych fanów. "Szalone i piękne", "Piękne kobiety", "Królowa tenisa jest tylko jedna", "Uśmiech", "Wyglądacie cudownie" - pisali obserwujący byłej finalistki Wimbledonu. "Mega wyjazd, ale zdecydowanie za krótko" - dodała Urszula Radwańska.