Maria Szarapowa od trzech lat przebywa na tenisowej emeryturze i poświęca się rodzinie. W zeszłym roku urodziła pierwsze dziecko, syna Teodora. O pięciokrotnej triumfatorce imprez wielkoszlemowych ostatnio niezbyt pochlebnie wyraził się jej były agent.
Max Eisenbud pracował z zawodniczką przez większość czasu jej kariery. Zdradził, że w tym czasie Szarapova bardziej skupiała się na biznesie, nazywając ją "prawdopodobnie najgorszą zawodniczką, która kiedykolwiek wygrała Wielkiego Szlema". - Cały czas powtarzam ludziom, że jest prawdopodobnie najgorszą zawodniczką, która kiedykolwiek wygrała Wielkiego Szlema. Nie potrafi podawać, nie ma czucia piłki, wszystko robi po swojemu - powiedział były agent Szarapowej.
Te słowa dotarły do Richarda McKee'ego, byłego szkoleniowca rosyjskiej tenisistki, który przedstawił całkowicie inny punkt widzenia. - Maria Szarapowa była świetną zawodniczką. Agenci zawierają umowy, a większość z nich ma ograniczoną wiedzę na temat oceny talentów. Kiedy mówimy o umiejętnościach sportowych, często mamy na myśli bieganie i skakanie - powiedział trener. - Maria ma niesamowite oko, jest prawdziwą atletką od stóp do głów. Wygrała pięć turniejów wielkoszlemowych, była pierwszą rakietą świata. Myślę, że nie można wątpić w jej umiejętności sportowe - podkreślił.
Maria Szarapowa już jako 17-latka wygrała dorosły Wimbledon, stając się wielką gwiazdą tenisa. W całej swojej karierze wygrała aż 36 turniejów WTA, w tym pięć wielkoszlemowych. W 2004 roku wygrała także WTA Finals, a kilka miesięcy później po raz pierwszy w karierze została światową jedynką.