• Link został skopiowany

Sensacyjny finalista turnieju w Newport. 190. miejsce w rankingu ATP

Sensacyjnie do finału ATP 250 w Newport awansował 18-letni Alex Michelsen, który jeszcze miesiąc temu był w połowie trzeciej setki rankingu. W półfinale pokonał dwadzieścia lat starszego Johna Isnera 7:6(6), 6:4.
Alex Michelsen
screen: https://www.youtube.com/watch?v=qgFXg7Ht4Vc&ab_channel=TennisTV

Tradycyjnie w Newport dobiega końca sezon na kortach trawiastych. W finale tej imprezy zagra Adrian Mannarino (38. ATP), który od lat jest jednym z nielicznych specjalistów od tej nawierzchni. Francuz był rozstawiony z dwójką, więc on wywiązał się ze swojego zadania i pokonał wszystkich niżej notowanych rywali. Tego nie zdołała zrobić turniejowa jedynka Tommy Paul (14. ATP), który odpadł na etapie ćwierćfinału z Johnem Isnerem.

Zobacz wideo "FIFA" odchodzi do przeszłości. Powstało "EA Sports FC 24"

18-latek rewelacją turnieju ATP. W półfinale pokonał gracz dwadzieścia lat starszego

38-letni rosły Amerykanin jest czterokrotnym triumfatorem tej imprezy, lecz w ostatnim czasie gra mało i słabo. Paula jednak zdołał ograć w półfinale czekał na niego dwadzieścia lat młodszy Alex Michelsen (190. ATP). 18-letni tenisista z Kalifornii wygrał to spotkanie 7:6(6), 6:4 i stał się sensacyjnym finalistą turnieju ATP 250 w Newport jako gracz z końcówki drugiej setki. - Nie czuję się, jakbym był w finale. Ale to chyba dobrze. Dlatego gram tak luźno - mówił po spotkaniu nastolatek. - Dorastałem, obserwując go. Całkiem fajne - dodał.

To dopiero drugi występ Michelsena w drabince głównej imprezy ATP Tour. Pierwszy miał miejsce całkiem niedawno, pod koniec czerwca na Majorce, gdzie okazała się "szczęśliwym przegranym" z kwalifikacji i w pierwszej rundzie przegrał w trzech setach z późniejszym triumfatorem Chrisem Eubanksem, który jest największą rewelacją okresu gry na trawie.

18-latek prawo gry w Newport w turnieju ATP 250 zagwarantował sobie triumfem w Challengerze rozgrywanym w Chicago. Pokonał tam m.in. wracającego do formy Keia Nishikoriego czy utalentowanego Junchenga Shanga. Obu w trzech setach. Dobra wyniki w ostatnim okresie pozwoliły mu na spory awans rankingowy - z 250. na 190. miejsce w rankingu ATP.

Mógł polegać na rodzicach. Teraz stanie przed ważnym wyborem

Choć Alex Michelsen mierzy aż 193 centymetry wzrostu to nie gra jak stereotypowy Amerykanin, który może pochwalić się bardzo dobrymi warunkami fizycznymi. Tenisista dobrze porusza się po korcie, a jako ulubione uderzenie wskazuje bekhend, choć oczywiście w dużej mierze korzysta z mocnego serwisu. 

U wielu tenisistów kluczową rolę w rozwoju odgrywali rodzice i w tym przypadku było podobnie. Ojcem Michelsena był prawnik, a matka nauczycielem i pisarką, która prawie codziennie odbijała piłkę z synem. Na studiach otrzymywała jednak wyróżnienia sportowe. Jak wskazuje sam tenisista, jego rodzicielka dawała mu dwie istotne lekcje: cierpliwość i spokój w grze. Amerykanin nie zawsze się ich trzyma. Z powodu zirytowania zdarza mu się opuszczać kort w połowie treningu. - [Moja mama] jest bardzo opanowana na korcie. Nie zbliżam się nawet do tego poziomu. Chciałbym być. To jest coś, do czego zdecydowanie chcę dążyć, patrząc w przyszłość - powiedział zawodnik.

Jest w dodatku przesądny i na każdym turnieju stara się jeść to samo, a sam podkreśla, że jego ulubionym posiłkiem jest hamburgiem. - Kiedy jadę na turniej i wygrywam, staram się jeść te same rzeczy, używać tego samego kapelusza, tych samych rakiet, tego samego prysznica w szatni. Może jednak jestem trochę przesądny, ale nie sądzę, żeby to było przesadą. Czasami, kiedy podróżuję z ludźmi, mówią: "Musimy tu znowu zjeść?" - wyznał w rozmowie z ATP.

Przed 18-latkiem teraz bardzo trudny wybór - uniwersytet czy zawodowstwo? Zeszłej jesieni Michelsen zobowiązał się grać dla college'u w Georgii, lecz wtedy był w szóstej setce rankingu. Ale teraz, po przebiciu się do połowy drugiej setki i dotarciu do finału w Newport, Michelsen stoi przed dylematem. - US Open to moment, w którym może pokazać perspektywy i zobaczyć, co będzie dalej - powiedział jego szkoleniowiec. - Muszę wrócić do domu, porozmawiać z rodziną i zobaczyć, co będziemy robić - mówił sam Michelsen.

Aktualnie 18-letni Amerykanin z Kalifornii jest 140. zawodnikiem rankingu mężczyzn, a jeśli pokona w niedzielnym finale w Newport Adriana Mannarino może wykonać skok o kolejne dwadzieścia pozycji. Alex Michelsen ma także spore szanse zagrać na koniec sezonu w ATP Next Gen Finals dla graczy poniżej 21. roku życia. 

Więcej o: