Marketa Vondrousova (10. WTA) okazała się prawdziwą sensacją Wimbledonu i sięgnęła po swój pierwszy tytuł w wielkoszlemowym turnieju w singlu. Czeszka w finale pokonała Ons Jabeur (6. WTA) 6:4, 6:4, dla której była to druga z rzędu porażka w decydującym meczu tych zawodów.
Iga Świątek natomiast z turnieju odpadła w ćwierćfinale, gdzie 7:5, 6:7, 6:2 pokonała ją Ukrainka Jelina Switolina (27. WTA). Ta dzięki awansowi do półfinału w rankingu skoczyła aż o 49 pozycji i z 76. miejsca dostała się na pozycję numer 27.
Polka natomiast z 9315 punktami na koncie zachowuje tytuł pierwszej rakiety świata. Mało jednak brakowało, a z miejsca liderki rankingu zrzuciłaby ją Aryna Sabalenka (2. WTA). Białorusince, która po aktualizacji ma 8845 punkty, do zajęcia pierwszego miejsca w światowej klasyfikacji potrzebny był tylko awans do finału. W półfinale turnieju musiała jednak uznać wyższość Ons Jabeur, która pokonała ją 6:7(5), 6:4, 6:3 i w związku z tym pozostaje wiceliderką rankingu.
Podobnie jak w przypadku Świątek i Sabalenki, nic nie zmienia się także w przypadku trzeciej Jeleny Rybakiny. Reprezentantka Kazachstanu w ćwierćfinale londyńskich rozgrywek w przegrała z Jabeur, jednak pozostaje na trzecim miejscu klasyfikacji, wzmacniając swoją pozycję o jedyne 375 punktów.
Mały spadek zaliczyła Magda Linette (25. WTA). Polka na Wimbledonie dotarła do trzeciej rundy, gdzie 3:6, 1:6 przegrała z Belindą Bencić (15. WTA). Po tym turnieju nasza tenisistka z 24. miejsca spadła o pozycję niżej. Podobnie wygląda sytuacja Magdaleny Fręch (76. WTA). Ta już w pierwszej rundzie zawodów przegrała z Ons Jabeur i po aktualizacji rankingu znajduje się na 76. miejscu, a więc sześć pozycji niżej w porównaniu do klasyfikacji przed Wimbledonem.
Więcej podobnych treści przeczytasz na stronie Gazeta.pl
Mimo występu w finale nie zmieniło się miejsce Jabeur. Tunezyjka co prawda zyskała 1300 punktów, ale i tak pozostaje na szóstym miejscu z bardzo małą stratą zaledwie 19 punktów do piątej Caroline Garcii. Gdyby 28-latka wygrała finał, wskoczyłaby na trzecie miejsce kosztem Jeleny Rybakiny. Bardzo duży skok zaliczyła natomiast zwyciężczyni, Marketa Vondrousova. Czeszka przed startem turnieju była na 42. miejscu, a dzięki wygranej awansowała na 10. miejsce z 3106 punktami na koncie. Tym samym odnotowała właśnie swoją najwyższą pozycję w rankingu w karierze.