Iga Świątek (1. WTA) w niedzielę 9 lipca zafundowała polskim kibicom mnóstwo emocji. W trzysetowym boju 22-latka pokonała Belindę Bencić (6:7, 7:6, 6:3) i awansowała do ćwierćfinału Wimbledonu. W drugim secie rywalka Świątek miała aż dwie piłki meczowe, jednak pierwsza w rankingu rakieta damskiego tenisa potrafiła się wybronić, osiągając jednocześnie najlepszy wynik w historii na trawiastych kortach w Londynie. Po zakończeniu pojedynku Iga Świątek wygłosiła krótki apel w stronę mediów.
W trakcie pomeczowej rozmowy z mediami dziennikarze zadawali Świątek pytania w angielskim i polskim języku. Jeden z nich zwrócił się do tenisistki: "Zapytam się o te chwile, w których pojawiały się okrzyki z trybun, które w zamierzeniu miały dodawać ci wiatru w żagle. […] Wyłapywałem takie momenty, że kiedy okrzyki troszkę narastały, to nie do końca ci akurat pomagały. Chciałem zapytać, czy rzeczywiście to na ciebie w jakikolwiek sposób działało?".
Iga Świątek bez chwili namysłu odpowiedziała, że była skoncentrowana jedynie na sobie i wydarzeniach na korcie. 22-latka zaznaczyła, że cieszy się ze wsparcia kibiców i nie chce, aby w mediach pojawiały się inne informacje na ten temat.
- Nie warto w ogóle tworzyć takiej narracji - zaczęła swoją wypowiedź Polka. - Podczas meczu starałam się być skoncentrowana na sobie i na tym, co się dzieje na korcie. Czasami czerpię energię z publiczności, ale dzisiaj koncentrację chciałam zawęzić do tego, co się działo na korcie. Więc sytuacja na trybunach nie miała na mnie żadnego wpływu. Bardzo proszę, aby nigdzie nie pisać, że było inaczej, bo doceniam wsparcie kibiców – przyznała stanowczo polska tenisistka.
W ćwierćfinale Wimbledonu przeciwniczką liderki rankingu WTA będzie Ukrainka Elina Switolina (76. WTA). Spotkanie odbędzie się we wtorek o godz.12:00 polskiego czasu. Zapraszamy do śledzenia meczów Wimbledonu na stronie Sport.pl oraz w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.