Mecz III rundy mężczyzn na Wimbledonie: Frances Tiafoe (USA, 10. ATP) - Grigor Dimitrow (Bułgaria, 24. ATP) rozpoczął się w sobotę. Z powodu opadów deszczu, nie został jednak tego dnia zakończony. Bułgar mógł mieć pretensje do losu, bo był rozpędzony, prowadził bowiem 6:2, 6:3, 1:2.
Starcie zostało dokończone w niedzielę po południu. Po powrocie na kort Bułgar wygrał swoje podanie do zera i był remis 2:2. Chwilę później Amerykanin już po raz czwarty w meczu został przełamany. Wtedy zaczął się źle zachowywać na korcie. Najpierw przeklinał, potem wyrzucił jedną z piłek wysoko w trybuny, za co dostał ostrzeżenie od sędziego. Po tym jak po raz drugi stracił swoje podanie i przegrywał już 2:5, na przerwie między gemami, z impetem uderzał rakietą w swoją torbę.
Po zakończeniu spotkania Tiafoe znów nie pokazał klasy. Co prawda pogratulował zwycięstwa Bułgarowi i przytulili się, ale Amerykanin nie podał ręki sędziemu głównemu.
Dimitrow miał zdecydowanie więcej winnerów (33-14) i popełnił mniej niewymuszonych błędów (14-22). Wygrał też aż 93 proc. punktów po pierwszym podaniu (rywal tylko 61 proc.), ani razu nie stracił swojego podania, nie bronił nawet żadnego break-pointa.
- Tiafoe jest tak niebezpiecznym zawodnikiem, że wiedziałem, że muszę być bardzo skoncentrowany. To gracz, który ma dużo blasku na korcie. Świetny serwis, świetny odbiór, więc szczerze mówiąc, po prostu dbałem o swoją grę. Ostatnie tygodnie były dla mnie niesamowite - powiedział Bułgar po meczu.
Dodał też, że świetnie czuje się w Londynie. - Po prostu skupiam się na swojej stronie siatki i dbam o swoją grę. Naprawdę lubię grać na Wimbledonie. Myślę, że im jestem starszy, tym bardziej mi się to podoba, co jest interesujące. Mecz z Rune? Muszę to przyjąć jak każdy inny pojedynek. Oczywiście, że jest młody, utalentowany i bardzo niebezpieczny zawodnik, ale ja też - dodał Dimitrow.
Mecz Dimitrow - Rune o ćwierćfinał Wimbledonu odbędzie się w poniedziałek. Zwycięzca tego starcia zmierzy się z lepszym z pary: Carlos Alcaraz (Hiszpania, 1. ATP) - Matteo Berrettini (38. ATP).