Już w pierwszym dniu Wimbledonu dał o sobie znać deszcz, który co roku ma spory wpływ na rywalizację. Z tego względu większość poniedziałkowych spotkań została przerwana. Najszybciej do gry wrócili zawodnicy grający na korcie centralnym oraz korcie numer 1, które dysponują zadaszeniem. Na drugim obiekcie rywalizowała Iga Świątek (1. WTA), która w pierwszej rundzie pokonała 6:1, 6:3 Chinkę Lin Zhu (34. WTA).
Na korcie centralnym walkę o obronę tytułu rozpoczął z kolei Novak Djoković (2. ATP). Serb przed załamaniem pogody wygrał 6:3 pierwszą partię w meczu z Argentyńczykiem Pedro Cachinem (68. ATP). Później nastąpiła przerwa na zasłonięcie dachu i osuszenie kortu. Sposób, w jakim wykonywano tę czynność, rozbawił kibiców. Użyto w tym celu dmuchaw do liści, co sprawiło, że fani nazwali Wimbledon "pośmiewiskiem".
Reakcje najlepiej odzwierciedlały komentarze w mediach społecznościowych. "Jak ta głupia mała suszarka osuszy kort. To będzie transmitowane na żywo na całym świecie. Przychodzi mi na myśl tylko śmiech" - napisał jeden z internautów. "Czy oni naprawdę oczekują, że będziemy czekać, aż osuszą cały kort centralny dmuchawą do liści?" - wtórował inny użytkownik.
Na żartobliwy komentarz zdecydował się również Djoković, który miał stwierdzić, że jego syn mógłby pomóc w takim osuszaniu kortu. Wcześniej chciał pomóc w wykonywaniu tej czynności, używając własnego ręcznika.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Przerwa w grze nie wpłynęła na dyspozycję obrońcy tytułu. Serb pokonał Cachina 6:3, 6:3, 7:6 (7-4) i awansował do drugiej rundy. Tam zmierzy się z Australijczykiem Jordanem Thompsonem (70. ATP), który w meczu otwarcia pokonał 2:6, 2:6, 6:4, 7:6 (7-4), 6:3 Amerykanina Brandona Nakashimę (55. ATP).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!