Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że Jannik Sinner (8. ATP) może w Wimbledonie nie wystąpić. Włoch doznał kontuzji w ćwierćfinałowym starciu turnieju w Halle i musiał kreczować w starciu z Aleksandrem Bublikiem (26. ATP). Ostatecznie jednak Sinner dostał zielone światło na udział w wielkoszlemowym turnieju w Londynie. A wraz z nim pojawili się na nim jego wyjątkowi kibice.
W pierwszej rundzie turnieju Sinner zmierzył się z Juanem Manuelem Cerundolo (111. ATP). Włoch nie miał większych problemów z pokonaniem rywala i pewnie wygrał 6:2, 6:2, 6:2. Z wysokości trybun jego zmagania obserwowali fani, którzy ponownie zwrócili na siebie uwagę nietypowym strojem. Kibice Sinnera byli przebrani za marchewki.
To nie pierwszy raz, gdy grupa kibiców zwana "Carota Boys" ("carota" w języku włoskim oznacza marchewkę) wspiera z trybun Sinnera. Wszystko zaczęło się w maju podczas turnieju Internazionale BNL d'Italia - dlaczego fani przebrali się akurat za marchewki? Związane jest to oczywiście z Sinnerem, który podczas jednego z meczów został przyłapany na jedzeniu marchewki. - Nie mam pojęcia, skąd oni są. Kiedy wszedłem na kort, pomyślałem "Dobra, witajcie chłopaki, fajnie, że jesteście" - powiedział po meczu z Alexandrem Muellerem (84. ATP) na Rolandzie Garrosie, gdzie także pojawili się "Carota Boys".
- Mam pomarańczowe włosy i jadłem marchewkę na turnieju w Wiedniu. "Carota Boys"? To piękny pseudonim - dodał włoski tenisista. Grupa kibiców Sinnera ma nawet konto na Instagramie, gdzie obserwuje ją ponad osiem tysięcy użytkowników.
Więcej tego rodzaju treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
W drugiej rundzie Sinner zmierzy się z Diego Schwartzmanem (98. ATP). Spotkanie odbędzie się w środę 5 lipca. Na poprzednim etapie Argentyńczyk pokonał 6:0, 6:3, 6:4 Miomira Kecmanovicia (41. ATP).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!