Starsza z sióstr Williams, 43-letnia Venus, zdobyła siedem tytułów wielkoszlemowych, w tym pięć na Wimbledonie (2000, 2001, 2005, 2007, 2008). Obecnie zajmuje dopiero 558. miejsce w rankingu WTA, ale wciąż jest w grze.
Venus Williams gra w Wimbledonie dzięki dzikiej karcie od organizatorów. Amerykanka przyznała, że nie czuje nerwów. - Jestem profesjonalistką. Nerwy? Zawsze jest nadzieja, pragnienie, ale nie wiem, czy nerwy też mi towarzyszą. Czuję, że najwięcej w tej chwili jest dużo chęci dobrej gry - powiedziała Williams na konferencji prasowej.
Gdy dziennikarz spytał ją, czy już wie, co będzie robić po karierze, Amerykanka odważnie zapowiedziała, że może grać nawet w wieku 50 lat. - Nigdy nie grano w tenisa na profesjonalnym poziomie w wieku 50 lat, więc jeśli jest ktoś, kto mógłby tego spróbować, to jestem to właśnie ja - zapowiedziała Venus Williams.
Czy Wimbledon jest dla niej wyjątkowym turniejem, nawet bardziej niż US Open? - dopytywali dziennikarze. - Wielkie Szlemy to turnieje, które znaczą dla mnie najwięcej, więc zagranie przed własną publicznością jest wielkim przywilejem. Jednak w tej chwili jestem całkowicie skupiona na Wimbledonie. Do US Open jest jeszcze daleko - przyznała Venus Williams.
Amerykanka w I rundzie Wimbledonu zmierzy się z Ukrainką Eliną Switoliną (76. WTA). Rywalka do turnieju również dostała się dzięki otrzymaniu dzikiej karty. Mecz rozpocznie się w poniedziałek ok. 18.30.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!