Sensacyjna porażka szóstej rakiety świata. Kryzys się pogłębia i to tuż przed Wimbledonem

Sensacja w WTA 500 w Eastbourne. Ons Jebeur przegrała 3:6, 2:6 z Camilą Giorgi w 1/8 finału i pożegnała się z turniejem. To kolejny słaby występ Tunezyjki na kortach trawiastych w tym sezonie. Jeszcze kilka tygodni temu to właśnie szóstą rakietę świata wskazywano na jedną z głównych faworytek do triumfu w Wimbledonie.

W poprzednich sezonach Ons Jabeur (6. WTA) bardzo dobrze radziła sobie na kortach trawiastych. W 2021 roku wygrała WTA 250 w Birmingham. Z kolei przed rokiem triumfowała w WTA 500 w Berlinie i dotarła do finału Wimbledonu. W nim ostatecznie musiała uznać wyższość Jeleny Rybakiny (3. WTA) 6:3, 2:6, 2:6. W tym roku o powtórzenie sukcesu z turnieju wielkoszlemowego może być jednak trudno. Przygodę z trawą rozpoczęła od imprezy w Berlinie, ale nie udało jej się obronić tytułu - przegrała już w I rundzie z Jule Niemeier (103. WTA) 6:7, 4:6. Na przełamanie liczyła w WTA 500 w Eastbourne. I choć wygrała pierwszy mecz z Jasmine Paolini (42. WTA), to w 1/8 finału skapitulowała przeciwko innej Włoszce, Camili Giorgi (67. WTA). 

Zobacz wideo Iga Świątek rozbawiona pytaniem od dziewczynki trenującej tenis. "Mój Boże, też bym chciała się dowiedzieć"

Ons Jabeur daleka od formy. Może być jej trudno o powtórzenie dobrego wyniku na Wimbledonie

Początek meczu był całkowicie szalony. Pierwsze sześć gemów kończyło się przełamaniami. Dopiero w siódmym gemie Giorgi udało się utrzymać własne podanie i wyjść na prowadzenie 4:3. Następnie wykorzystała już pierwszego break pointa i wygrała przy serwisie rywalki, czym zbudowała sobie bezpieczną przewagę. Prowadzenia nie oddała już do końca, dzięki czemu triumfowała 6:3.

Wydawało się, że Tunezyjka wróci do gry w drugiej odsłonie rywalizacji, ale rzeczywistość okazała się zgoła inna. Jabeur nie potrafiła znaleźć odpowiedzi na znakomite zagrania Włoszki. Już w pierwszym gemie została przełamana. I choć później utrzymywała własne podanie, to nie była w stanie zbliżyć się do rywalki. Na domiar złego, Giorgi ponownie przełamała ją w siódmym gemie, co ostatecznie niemal przesądziło o porażce Jabeur. Przegrana stała się formalnością już kilka minut później. Włoszka wygrała 6:2 i cały mecz 2:0. 

Niepokój w obozie Jabeur. Czas ucieka, a Wimbledon tuż, tuż

Choć Tunezyjka popełniła mniej podwójnych błędów (trzy do sześciu) i zanotowała więcej asów (trzy do jednego), to jej największym problemem był pierwszy serwis - zaledwie 38 procent skuteczności. To właśnie w tym aspekcie rywalka miała nad nią przewagę - 46 procent. Dodatkowo Włoszka lepiej returnowała, co ostatecznie przyczyniło się do porażki Jabeur. W ćwierćfinale Giorgi zmierzy się z Jeleną Ostapenko (17. WTA).

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Tym samym Tunezyjka ma powody do zaniepokojenia przed Wimbledonem. Przegrała dwa z ostatnich trzech meczów  na trawie i trzy z pięciu bez podziału na nawierzchnię. Londyński turniej rozgrywany na trawie wystartuje już 3 lipca. Zawody w Eastbourne były więc ostatnim sprawdzianem przed Wimbledonem. Jak się okazało, Jabeur tego testu nie zdała.

Więcej o: