Karolina Pliskova (18. WTA) znajduje się w nie najlepszym momencie kariery. Po kwietniowej porażce, ktorej doznała w spotkaniu z Igą Świątek w ramach turnieju WTA w Stuttgarcie, Czeszka nie może odnaleźć formy. Bardzo szybko przegrała trzy kolejne mecze z Anną Bondar (50. WTA), Sloane Stephens (38. WTA) oraz Petrą Kvitovą (9. WTA). Pomimo zwycięstwa nad Elise Mertens (7. WTA), która skreczowała starcie w I rundzie turnieju w Eastbourne, nie udało jej się odnieść już kolejnej wygranej.
Karolina Pliskova bardzo dobrze rozpoczęła spotkanie z Darią Kasatkiną (9. WTA). Szybko przełamała rywalkę i wygrała pierwszego seta 6:3. W drugiej odsłonie to ona straciła własne podanie na początku seta i finalnie musiała oddać wyższość rywalce, przegrywając 3:6. Kiedy w trzecim secie prowadziła już 2:0, wydawało się, że ma prostą drogę do zwycięstwa. Ale tak się nie stało. Straciła serwis, a później jeszcze dwukrotnie nie obroniła podania i przegrała ostatecznie 6:3, 3:6, 3:6.
Podczas jednej z wymian sędzia tego spotkania popełnił kuriozalny błąd. Arbiter nie zauważył ewidentnego autu, czym wyprowadził z równowagi Czeszkę. Tenisistka miała do niego ogromne pretensje, wskutek czego cisnęła rakietą w kort. "Nie no, to jest skandal, umówmy się" - napisał na Twitterze komentator Eurosportu Dawid Żbik.
Więcej podobnych treści znajdziesz na Gazeta.pl
Kasatkina w kolejnej rundzie zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Any Bogdan (61. WTA) z Caroline Garcią (5. WTA). Pliskova powróci na kort już za kilka dni, kiedy rozpocznie zmagania w trzecim wielkoszlemowym turnieju w tym roku. Wimbledon startuje 3 lipca.