Iga Świątek (1. WTA) wygrała Roland Garros po raz trzeci w karierze. Polka pokonała 6:2, 5:7, 6:4 Czeszkę Karolinę Muchovą (16. WTA) i utrzymała pozycję liderki światowego rankingu. Tenisowy sezon przenosi się teraz na korty trawiaste, a głównym punktem będzie wielkoszlemowy Wimbledon. Ale zanim ten turniej, to Polka wystąpi w zawodach WTA 250 w Bad Homburg. Jej pierwszą rywalką będzie Niemka Tatjana Maria (66. WTA), która grała przed rokiem w półfinale Wimbledonu.
Niedawno dowiedzieliśmy się też o nowej współpracy Świątek. Tenisistka związała się z marką Porsche. Iga wygrała dwa turnieje WTA w Stuttgarcie, gdzie główną nagrodą jest samochód tejże marki. - Odkąd wygrałam tam w ubiegłym roku, marka Porsche zaczęła kojarzyć mi się nie tylko ze świetnymi sportowymi samochodami, ale też z emocjami, jakie przeżywałam na korcie i z tym, jakie możliwości daje sport. Gdy jako zwyciężczyni turnieju już dwukrotnie wjechałam na kort w Porsche, które wygrałam, przemknęło mi przez myśl, że to naturalna współpraca dla mnie - komentowała Świątek.
Świątek udzieliła wywiadu "Label Magazine" tuż po ogłoszeniu współpracy z marką Porsche. Liderka światowego rankingu zdradziła, jakim jest kierowcą. - Wydaje mi się, że dobrym, chociaż oczywiście nie mnie to oceniać. Generalnie wiem, że muszę pilnować techniki tak samo jak na korcie. Chociaż dzięki temu, że uprawiam sport, to mam na przykład umiejętność szybkiej reakcji na drodze. Wydaje mi się, że dobrze też czuję samochód, co odkryłam na torze. Tor daje możliwości, na które w zwykłej sytuacji nie zezwalają przepisy - powiedziała.
Polka przyznała, że miała problem z wyborem koloru nowego samochodu. - Kiedy pierwszy raz wygrałam Porsche w turnieju w Stuttgarcie, to przyznaję, że bałam się trochę wybrać model w odważnym kolorze. Jeżdżąc po Warszawie jako młody jeszcze kierowca, chciałam mieć trochę prywatności, zależało mi na tym, aby nie być łatwo rozpoznawalną. Wybrałam więc wtedy ciemny kolor, ale jeśli chodzi o mój następny model, to myślę, że zaszaleję już nieco bardziej z jego barwą - dodała Świątek. Gdzie chciałaby pojechać samochodem liderka rankingu WTA? W rozmowie wskazała Włochy oraz Stany Zjednoczone.
Z wywiadu dowiedzieliśmy się też, jakie marzenia ma tenisistka. - Przyznam, że to, co już osiągnęłam, do tej pory wykracza poza moje wszystkie marzenia, jakie miałam. Chciałabym dalej grać w tenisa na najwyższym poziomie i pamiętać też o tym, żeby mieć w życiu balans. Wiem, jak łatwo jest wpaść w pułapkę perfekcjonizmu i chcieć ciągle robić jak najwięcej. Chciałabym realizować swoje marzenia w dość mądry, wyważony sposób, żeby mieć, chociażby czas na korzystanie z tego, że podróżuję albo po prostu, żeby czerpać z tego dużo radości - podsumowała.