Sabalenka rywalizację na kortach Rolanda Garrosa zakończyła w półfinale. Białorusinka, która była jedną z faworytek turnieju, po wyrównanym meczu przegrała 7:6 (7-5), 6:7 (5-7), 7:5. z Czeszką Karoliną Muchovą i tym samym straciła szansę na wyprzedzenie Igi Świątek w rankingu WTA.
Po zakończeniu rywalizacji w Paryżu 25-letnia Białorusinka udała się na miniwakacje, które dość intensywnie relacjonuje w mediach społecznościowych. Na jednej z fotografii tenisistka pozuje w koszulce, której nadruk wywołał dyskusję w sieci.
"F*ck it", czyli "pie***ć to" - taki napis znalazł się na koszulce Białorusinki. Ponadto postać na t-shircie przykłada palec do ust. Sabalenka zamieszczając fotografie w takiej koszulce znów znalazła się w centrum uwagi.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Być może w ten sposób Białorusinka odreagowuje trudny mentalnie turniej w Paryżu. Sabalenka była w centrum uwagi, a media pytały ją nie tylko o sprawy sportowe, ale też wojnę w Ukrainie. Tenisistka najpierw próbowała odpowiadać na trudne pytania, ale potem odwoływała spotkania z mediami.
Jej zachowania też dzieliły kibiców. Po starciu z Eliną Switoliną Sabalenka podeszła pod siatkę i czekała, aż rywalka poda jej rękę, mimo iż nie od dziś wiadomo, że Ukrainki nie podają dłoni zawodniczkom z Rosji i Białorusi z powodu trwającej wojny. - To było naprawdę obrzydliwe - powiedział Ołeksandr Dołhopołow.
W trakcie Rolanda Garrosa Sabalenka apelowała, aby oddzielić politykę od sportu. Jednak zdaniem wielu jest to nierealne. Takiego zdanie jest m.in. Anett Kontaveit.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!