Iga Świątek jako pierwsza od 16 lat kobieta obroniła tytuł mistrzyni Roland Garros. Pierwsza rakieta świata zwyciężyła w sobotnim finale z Karoliną Muchovą (43. WTA) 6:2, 5:7, 6:4. Po niespełna trzygodzinnej batalii przyszedł czas na najprzyjemniejszy moment, a więc dekorację. W jej trakcie Świątek jak zwykle rozbawiła publiczność. No cóż, taki już jej urok.
Nasza tenisistka odebrała zasłużony puchar i z dumą podniosła go wysoko nad głowę. 22-latka tak mocno cieszyła się z wywalczonego trofeum, że potrząsała nim nieco za mocno. Skończyło się na tym, że odpadło z niego wieko i trzeba było zbierać je z kortu. Na szczęście do Świątek szybko pospieszono z pomocą. Nasza zawodniczka chciała jednak nacieszyć się tą chwilą bez powodów do skrępowania i mimo wszystko odłożyła wieko na bok.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Delikatną szpilkę naszej triumfatorce zdążyło już wbić WTA. Na swoim profilu na Twitterze zamieściło zdjęcie z Igą Świątek i rozlatującym się pucharem, które opatrzyło wymownym komentarzem: "tenisowe obrazki poprzedzające niefortunne wydarzenia".