Iga Świątek (1. WTA) po raz kolejny podbija korty Rolanda Garros. Polka pewnie pokonywała kolejne rundy i awansowała do czwartego finału turnieju wielkoszlemowego w karierze. Do tej pory wszystkie decydujące starcia rozstrzygała na swoją korzyść i polscy kibice gorąco wierzyli w kolejny sukces 22-latki.
Rywalką Świątek w wielkim finale jest Karolina Muchova (43. WTA). Czeszka debiutuje na tym etapie wielkoszlemowej rywalizacji, więc doświadczenie zdecydowanie przemawiało na korzyść naszej tenisistki. Liderka światowego rankingu już w pierwszym secie pokazała, że jest królową paryskich kortów. Dwukrotnie przełamała rywalkę i wygrała 6:2.
Był to jej siódmy wygrany z rzędu set w finałach wielkoszlemowych. 22-latka sięgając po pierwszy tytuł na kortach Rolanda Garrosa w 2020 r. pokonała w dwóch setach Sofię Kenin (121. WTA). W ubiegłym sezonie pewnie wygrywała oba finały. W Paryżu pokonała Coco Gauff (6. WTA), a w US Open odprawiła w dwóch partiach Ons Jabeur (7. WTA).
Wynik ten pozwolił Polce przegonić tenisowe legendy, jeśli wziąć pod uwagę erę Open. Wcześniej Świątek była na równi z Lindsay Davenport, Rogerem Federerem i Lleytonem Hewittem, którzy wygrali sześć pierwszych setów w finałach wielkoszlemowych.
Świątek dzięki awansowi do finału Rolanda Garrosa zapewniła sobie utrzymanie pozycji liderki światowego rankingu. Zadecydowała o tym półfinałowa porażka największej rywalki, Aryny Sabalenki (2. WTA)