Zverev zmaga się z nieuleczalną chorobą. "Moje życie będzie w niebezpieczeństwie"

- Jeśli tego nie zrobię, moje życie będzie w niebezpieczeństwie - powiedział Alexander Zverev, który od trzeciego roku życia zmaga się z cukrzycą i musi przyjmować insulinę. Przez władze turnieju Roland Garros został poproszony, aby nie przyjmował zastrzyków na korcie, lecz według przepisów na przerwę toaletową może udać się jedynie dwa razy w trakcie meczu, co spowodowało komplikacje.

Najniżej notowanym zawodniczek z czwórki półfinalistów męskiej edycji Roland Garros 2023 jest Alexander Zverev. Niemiec niegdyś był wiceliderem rankingu, ale obecnie jest dopiero 27. rakietą świata. Wszystko spowodowała kontuzja, które doznał równo rok temu podczas imprezy w Paryżu. W starciu z Rafą Nadalą tak niefortunnie podwinął kostkę, że zerwał wszystkie trzy więzadła boczne i pauzował przez ponad pół roku.

Zobacz wideo Iga Świątek w finale w Paryżu! W meczu o tytuł jej rywalką niespodziewanie nie będzie Aryna Sabalenka

Walka Zvereva z przepisami. "Jeśli tego nie zrobię, moje życie będzie w niebezpieczeństwie"

Do gry wrócił dopiero od stycznia tego roku, ale jego wyniki były daleko od tych, do których nas przyzwyczaił. Tak naprawdę impreza w Paryżu jest pierwszą, w której znajduje się w optymalnej dyspozycji. Jednak podczas Roland Garros objawił się inny problem.

W ubiegłym roku niemiecki tenisista wyjawił, że od trzeciego roku życia choruje na cukrzycę typu 1, co zmusza go do przyjmowania insuliny. W trakcie meczów do trzech wygranych setów musi podać sobie co najmniej cztery zastrzyki. Co istotne, Zverev ujawnił, że został poproszony o wstrzyknięcie insuliny poza kortem, wykorzystując do tego przerwę toaletową. Problem w tym, że zawodnik w trakcie spotkania jedynie dwa razy może opuścić pole gry. 

- Podczas mojego ostatniego meczu powiedzieli mi, że będzie to traktowane jako przerwa toaletowa. Odpowiedziałem: "Panowie, dajcie spokój! Mam tylko dwie przerwy na toaletę w meczu, ale w grach do trzech wygranych setów muszę wykonać zastrzyk cztery lub pięć razy" - powiedział 26-latek w rozmowie z "Eurosportem".

Doszło w tym momencie do kuriozalnej sytuacji, gdyż wcześniej tenisista został poproszony, aby nie wykonywał zastrzyku na korcie, ponieważ "wygląda to dziwnie" - jak relacjonował sam zawodnik. - To nie jest mądre podejście, bo jeśli tego nie zrobię, moje życie będzie w niebezpieczeństwie - powiedział. - Zapytałem: "Jak to wygląda? Że stosuję doping?" Ten argument nie ma sensu - dodał.

To nie pierwszy przypadek, kiedy "nadzorowana" jest jego choroba. W 2019 roku, kiedy jeszcze świat nie wiedział o jego przypadłości, analizowana była sytuacja, w której podczas meczu sprawdzał jakieś urządzenie w swojej torbie ze sprzętem, co byłoby sprzeczne z zasadami, uniemożliwiającymi graczom komunikowanie się przez telefon. Okazało się, że był to glukometr.

Insulina jest uważana przez WADA za substancję zabronioną, ale Zverev otrzymał zwolnienie dla celów leczniczych (TUE) od International Tennis Integrity Agency, aby używać jej do regulowania poziomu cukru we krwi.

Niemiecki tenisista w półfinale Roland Garros zagra z Casperem Ruudem. Zwycięzca tego pojedynku w finale zmierzy się z lepszym z pary Carlos Alcaraz-Novak Djoković. 

Więcej o:
Copyright © Agora SA