Wielki gest rywalki Świątek. Wspaniałe sceny w kluczowym momencie. Mało kogo na to stać

Beatriz Haddad Maia pokazała, że nawet w półfinale Rolanda Garrosa można grać fair. Rywalka Igi Świątek, choć była trudnej sytuacji, sama podpowiedziała sędziemu, choć działała na swoją niekorzyść. Dzięki niej Świątek zdobyła pięknego asa.

Iga Świątek w półfinale Rolanda Garrosa toczy pasjonujący bój z Brazylijką Beatriz Haddad Maią (14. WTA). Polka wygrała pierwszego seta 6:2, ale w drugim napotkała nieco większy opór ze strony rywalki. Mimo iż o losach partii może zdecydować każda piłka, panie pokazują, że nie ma miejsca na kombinowanie i nieczyste gierki. Postawa Haddad Mai może budzić nie lada szacunek.

Zobacz wideo Iga Świątek w półfinale Roland Garros! To nie był łatwy mecz dla Polki

Beatriz Haddad Maia zaimponowała. Sędzia dał jej punkt, a ona przyznała rację Świątek

Sytuacja, za którą można chwalić 27-latkę, miała miejsce w połowie drugiej partii. Haddad Maia prowadziła w niej już 3:1, ale Świątek w błyskotliwy sposób wróciła do gry i za chwilę wyrównała. Przy stanie 3:3 22-latka chciała pójść za ciosem przy własnym serwisie i od razu rozpoczęła z wysokie C. Trafiła serwem w samą linię i popisała się spektakularnym asem.

Sędzia nie był jednak co do tego przekonany i początkowo przyznał punkt dla Brazylijki. To wyraźnie skonsternowało Świątek. Zaczęła protestować i podchodzić do siatki. Wcale nie musiała, bo Haddad Maia błyskawicznie przyznała rację Polce i sama wskazała sędziemu ślad po piłce. Tym samym punkt trafił na konto obrończyni tytułu.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.

Widzowie sami mogli się przekonać, że punkt faktycznie należał się Świątek. Realizator pokazał sytuację przy zastosowaniu technologii "sokole oko". Piłka zahaczyła zewnętrzną część linii, nie mniej zmieściła się w boisku. Nasza tenisistka wygrała całego gema i wyszła na prowadzenie 4:3. W tym momencie trwa tie-break.

Więcej o: