Co za niezwykła historia. Zdyskwalifikowana zawodniczka i tak została mistrzynią Roland Garros

W niedzielę Miyu Kato została zdyskwalifikowana z turnieju deblistek na kortach Rolanda Garrosa przez przypadkowe uderzenie dziewczynki od podawania piłek. W czwartek japońska tenisistka, której zabrano zdobyte punkty i pieniądze, triumfowała w turnieju miksta.

- Mój angielski nie jest najlepszy, więc napisałam to już wczoraj. Ostatnie dni były dla mnie naprawdę trudne z powodu niesprawiedliwej dyskwalifikacji. (...) Szkoda, że tak się stało, ale zrobię wszystko, by jeszcze tu wrócić i powalczyć o finał w turnieju deblistek. (...) Na koniec zwracam się do organizatorów Rolanda Garrosa. Dyskwalifikacja i późniejsze decyzje to wstyd. Czekam na pozytywne rozpatrzenie mojego odwołania - powiedziała japońska tenisistka - Miyu Kato - zaraz po tym, jak w czwartek wygrała turniej miksta na kortach Rolanda Garrosa.

Zobacz wideo Iga Świątek w półfinale Roland Garros! To nie był łatwy mecz dla Polki

Kato w parze z Niemcem - Timem Puetzem - pokonała kanadyjsko-nowozelandzką parę Bianca Andreescu - Michael Venus 4:6, 6:4, 10:6. Po meczu Kato odniosła się do sytuacji sprzed kilku dni i decyzji, jakie podjęli najpierw sędziowie, a potem organizatorzy wielkoszlemowego Rolanda Garrosa.

W niedzielę Kato rozgrywała mecz 1/8 finału turnieju deblistek. Japonka grała w parze z Indonezyjką - Aldilą Sutjiadi - a ich rywalkami były Marie Bouzkova z Czech i Sara Sorribes Tormo z Czech. Kato i Sutjiadi przegrały pierwszego seta 6:7(1), a w drugim przy stanie 3:1 dla Japonki i Indonezyjki mecz został przerwany.

Wszystko przez zachowanie Kato, która w przerwie między gemami tak niefortunnie odbiła piłkę, że trafiła w dziewczynkę od ich podawania. Dziewczynka ze łzami w oczach opuściła kort, a sędziowie podjęli decyzję o dyskwalifikacji Kato i Sutjiadji, co bardzo nie spodobało się nie tylko zawodniczkom, ale też paryskiej publiczności.

Japonka została nie tylko zdyskwalifikowana, ale zabrano jej też punkty oraz pieniądze zdobyte na korcie. Do tamtej pory Kato zarobiła 21,5 tys. euro. - Rozumiem, co się stało, ale uważam, że decyzja była przesadzona. Miyu nie zrobiła tego specjalnie. Teraz czuje się fatalnie - mówił w poniedziałek jej mikstowy partner.

Zdyskwalifikowana w deblu zawodniczka wygrała miksta 

Kato została wyrzucona z turnieju deblistek, odebrano jej punkty i pieniądze, ale jednocześnie władze turnieju zgodziły się, by Japonka wzięła udział w turnieju miksta. I tam odniosła wielki sukces, wygrywając całą rywalizację.

W 1. rundzie oraz 1/8 finału Kato i Puetz pokonali francuskie pary. Najpierw byli to Clara Burel i Hugo Gaston, a później Elixane Lechemia i Albano Olivetti. W ćwierćfinale Japonka i Niemiec pokonali Brazylijczyków Luisę Stefani i Rafaela Matosa, a w półfinale parę Sutjiadi - Matwe Middelkoop.

Po czwartkowym finale Kato nie improwizowała. Przejęta Japonka wyciągnęła kartkę i odczytała wcześniej przygotowane przemówienie. Przemówienie, które przerywane było głośnymi brawami paryskiej publiczności. W pewnym momencie Kato mocno się wzruszyła, w jej oczach pojawiły się łzy, przez co miała problem z odczytaniem całego przemówienia.

Na razie nie wiadomo, kiedy zapadnie ostateczna decyzja w sprawie odebranych zawodniczce punktów oraz pieniędzy. 

Więcej o: