Kapitalna gra Świątek. Fenomenalna końcówka. Polka w półfinale Roland Garros

Iga Świątek wygrała siódmy z rzędu mecz z Coco Gauff 6:4, 6:2 i awansowała do półfinału Roland Garros. Polka zagrała kapitalną końcówkę - zwyciężyła w 16 z ostatnich 20 akcji.

Był dziewiąty gem niezwykle wyrównanego pierwszego seta. Polka przy stanie 4:4 serwowała i przegrywała 15:30. Wtedy Gauff zagrała mocny, wydawało się kończący return z forhendu, ale Polka się obroniła i wygrała wymianę. Zamiast dwóch szans na przełamanie dla Amerykanki, było 30:30. Potem przy serwisie rywalki znów dominowała Polka - miała dwa winnery i wymusiła dwa błędy Amerykanki i wygrała seta 6:4, już trzynastego z rzędu w ich rywalizacji. To był przełomowy moment środowego ćwierćfinału.

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Iga Świątek w półfinale Roland Garros

Gdyby spojrzeć na historię obu tenisistek, to Iga Świątek była zdecydowaną faworytką. Polka grała z Amerykanką sześć razy i za każdym razem wygrywała, na dodatek straty seta. Jakby tego było mało, to w pięciu ostatnich starciach Gauff w żadnym secie nie zdobyła więcej niż cztery gemy, a dwa przegrała do zera.

Ich środowy mecz numer siedem, którego stawką był półfinał Roland Garros, Iga Świątek rozpoczęła bardzo dobrze. W czwartym gemie, przy serwisie rywalki, zagrała z bekhendu wzdłuż linii, potem popisała się kapitalnym returnem z forhendu. Pomogła też Gauff, która popełniła dwa niewymuszone błędy i została przełamana.

Polka prowadziła 3:1 i serwowała. Wtedy przy stanie 30:40 popełniła jednak bardzo prosty błąd z forhendu przy siatce. Chwilę później przy serwisie Amerykanki i jej przewadze Polka źle zagrała przy siatce z połowy kortu. - Pojawiła się niepewność u Polki. To chyba pokłosie tego przestrzelonego forhendu w poprzednim gemie - słusznie zauważył komentator Eurosportu.

Gauff miała problemy, zwłaszcza gdy nie trafiała pierwszym serwisem. Polka miała w tej partii więcej winnerów (12-6) i wygrała więcej punktów zarówno po pierwszym (63-45 proc.), jak i drugim serwisie (73-50 proc.).

Kapitalna końcówka meczu Świątek

Kluczowy dla losów drugiego seta był szósty gem. Amerykanka serwowała. Najpierw nieudanie zagrała stop wolejem, potem popełniła podwójny błąd serwisowy i pomyliła się z połowy kortu z bekhendu. Chwilę później Polka przełamała rywalkę po pięknym lobie i prowadziła 4:2. Polka poszła za ciosem i wygrała też dwa kolejne gemy. W sumie zwyciężyła w 16 z 20 ostatnich akcji meczu!

Świątek miała w meczu więcej winnerów (19-13) i mniej niewymuszonych błędów (15-23).

Polka w półfinale Roland Garros zmierzy się z Brazylijką Beatriz Haddad Maia (14. WTA), która niespodziewanie pokonała Ons Jabeur (7.) 3:6, 7:6 (7:5). W drugim półfinale Aryna Sabalenka (2.) zmierzy się z Czeszką Karoliną Muchową (43.).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.