Iga Świątek (1. WTA) zmierza w kierunku obrony tytułu na kortach Rolanda Garrosa. Polka jest już w ćwierćfinale, a w czterech dotychczasowych spotkaniach straciła jedynie dziewięć gemów. W poniedziałkowym meczu czwartej rundy spędziła na korcie niespełna pół godziny. Wszystko przez krecz Łesi Curenko (66. WTA), która ze względów zdrowotnych zrezygnowała z dalszej gry przy stanie 5:1 dla rywalki.
W ćwierćfinale trwającego Rolanda Garrosa dojdzie do powtórki z ubiegłorocznego finału. W hitowym starciu 1/4 finału Świątek zmierzy się bowiem z Coco Gauff (6. WTA). Liderka światowego rankingu wygrała wszystkie sześć poprzednich pojedynków z Amerykanką i również tym razem będzie faworytką.
Obrończyni tytułu doskonale wie, jak grać z szóstą rakietą świata. Pewność siebie i umiejętności gry na nawierzchni ziemnej sprawia, że może więc skupić się na swojej grze. - Trzeba po prostu skoncentrować się na sobie, na swoich mocnych stronach, wykorzystać dwie, trzy informacje, które mamy i skupić się na sobie. To jest dla mnie najważniejsze, ponieważ Iga gra taki tenis, że to pozostałe dziewczyny muszą się bardziej przygotowywać do zagrania z nią niż ona z tymi dziewczynami - przekonywał w rozmowie z Eurosportem trener Polki Tomasz Wiktorowski.
- W żadnym aspekcie nie lekceważę tutaj nikogo. Po prostu siła gry, dynamika, sposób poruszania się Igi, zwłaszcza na korcie ziemnym, są takie, że skupiamy się na niej, na tym, co lubi, co umie. Dokładamy do tego tylko kilka procent informacji o rywalkach i dajemy jej po prostu grać - dodał Wiktorowski.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl
Potwierdzeniem słów trenera Świątek są wyniki naszej zawodniczki. Polka dwukrotnie triumfowała na kortach Rolanda Garrosa, a dodatkowo ma na koncie dwa zwycięstw w prestiżowych zmaganiach w Rzymie i Stuttgarcie. W tym roku dotarła również do finału turnieju w Madrycie, gdzie musiała uznać wyższość Aryny Sabalenki (2. WTA).
Ćwierćfinał pomiędzy Świątek i Gauff odbędzie się w środę 7 czerwca. Godzina rozpoczęcia tego pojedynku nie jest jeszcze znana. Pewne jest z kolei, że panie zmierzą się na korcie głównym Philippe'a Chatriera.