Warwara Graczowa (41. WTA) dopięła swego. Jak informuje "L'Equipe", urodzona w Moskwie tenisistka uzyskała francuskie obywatelstwo. 22-latka skorzystała z przysługującego jej prawa i wystąpiła o nie 5 marca tego roku. Proces naturalizacji trwał dość krótko, bo już po trzech miesiącach zawodniczka otrzymała od francuskich władz potwierdzenie, że 25 maja stała się pełnoprawną Francuzką. Teraz już nic nie stoi na przeszkodzie, by zmienić reprezentacyjne barwy.
Graczowa mogła zrobić taki krok, ponieważ od 2016 r. mieszka i trenuje we Francji, a dokładnie w Cannes. Zgodnie z francuskim prawem o przyznanie obywatelstwa można się ubiegać po pięciu latach pobytu w tym kraju. Tenisistka zdecydowała się na to dopiero teraz, po rosyjskiej inwazji na Ukrainę, choć sama nie potwierdziła, że agresja zbrojna jej rodaków na sąsiada była bezpośrednią przyczyną, dla której zmienia obywatelstwo.
Młodej zawodniczce zależało na zmianie barw reprezentacyjnych i za chwilę zapewne do tego dojdzie. Jedyne, co Graczowa musi teraz zrobić, by spełnić wymogi, to po prostu odebrać paszport.
Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl.
Na francuskiej ziemi w wielkoszlemowym Roland Garros Graczowa wystąpiła jeszcze jako reprezentantka Rosji. Z turniejem singlowym pożegnała się już w drugiej rundzie. Przegrała wówczas z Amerykanką Sloane Stephens (30. WTA) 2:6, 1:6. Z kolei w deblu rywalizowała w parze z inną Rosjanką Anną Blinkową i odpadła jeszcze szybciej. Już w pierwszym meczu lepszy okazał się ukraińsko-rumuński duet Marta Kostiuk - Elena Gabriela Ruse. Mecz zakończył się wynikiem 6:3, 3:6, 6:2.