Iga Świątek (1. WTA) pewnie zmierza po obronę tytułu w tegorocznym Roland Garros. Najpierw pokonała Cristinę Bucsę (70. WTA), a następnie Claire Liu (102. WTA) - oba mecze zakończyły się wynikiem 6:4, 6:0. Prawdziwym pokazem mocy Polki było starcie III rundy z Xinyu Wang (80. WTA). Po 52 minutach gry rozbiła rywalkę 6:0, 6:0, odnosząc pierwsze takie zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym. Choć teraz przed 22-latką mecz IV rundy, w którym zmierzy się z Łesią Curenko (66. WTA), to już poznała ćwierćfinałową rywalkę.
O możliwość gry ze Świątek walczyły Coco Gauff (6. WTA) i Anna Karolina Schmieldova (100. WTA). Mecz lepiej zaczął się dla Amerykanki, która już w pierwszym gemie przełamała przeciwniczkę. Podobnie było w siódmym gemie, dzięki czemu prowadziła 5:2. I kiedy wydawało się, że Gauff postawi kropkę nad "i", do gry wróciła Słowaczka. Dwukrotnie wygrała przy serwisie rywalki i doprowadziła do wyrównania 5:5. Jej radość nie trwała jednak długo - Amerykanka wyszła z opresji, wygrała dwa kolejne gemy i set 7:5.
Druga partia miała nietypowy przebieg. Zaczęła się od dwóch przełamań dla każdej z tenisistek. Później jednak do głosu doszła wyżej notowana zawodniczka. Wygrała pięć gemów z rzędu i ostatecznie triumfowała w drugiej odsłonie spotkania 6:2 i w całym meczu 2:0.
Tym samym to Gauff awansowała do ćwierćfinału, w którym może zmierzyć się ze Świątek. Jeśli Polka wygra z Łesią Curenko, wówczas dojdzie do powtórki z zeszłorocznego finału. Wtedy także liderka rankingu mierzyła się z Gauff, gładko wygrywając 6:1, 6:3.
Ewentualne starcie Świątek z Gauff będzie ich siódmym pojedynkiem w historii. Za każdym razem górą była nasza tenisistka. Nic dziwnego, że i w tym roku będzie ona zdecydowaną faworytką nie tylko do triumfu w ćwierćfinale, ale i w całej imprezie wielkoszlemowej.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz jednak przed Świątek mecz z Curenko. Polka wyjdzie w poniedziałek na kort później, niż pierwotnie planowano. Wszystko przez wyrównane starcie Beatriz Haddad Mai z Sarą Sorribes Tormo, które ostatecznie wygrała Brazylijka 6:7 (3-7), 6:3, 7:5. Tym samym Świątek zagra około godziny 19:00. Zapraszamy do śledzenia relacji na Sport.pl i w aplikacji mobilnej Sport.pl LIVE.