Odważna prognoza Radwańskiej. Chodzi o mecz Świątek. Jest tego pewna

Iga Świątek w poniedziałek powalczy o awans do ćwierćfinału Rolanda Garrosa. Zdaniem Agnieszki Radwańskiej mecz z Ukrainką Łesią Curenko powinien być formalnością i stwierdziła, że nie pokazał jeszcze pełni możliwości. - Iga sama zdaje sobie z tego sprawę - powiedziała w rozmowie z Eurosportem.

Iga Świątek (1. WTA) rozgrywa kolejny świetny turniej na kortach Rolanda Garrosa. Polka w trzech dotychczasowych spotkaniach straciła jedynie osiem gemów i każde ze starć wygrywała w dwóch setach. Dwukrotna mistrzyni zmagań na paryskich kortach w poniedziałek powalczy o awans do ćwierćfinału, a jej rywalką będzie Ukrainka Łesia Curenko (66. WTA).

Zobacz wideo KSW Colosseum 2. Juras klatkę opuszczał ze łzami

Radwańska podsumowała dotychczasowe mecze Świątek. "Nie zawsze trzeba grać na maksimum"

Świątek szczególnie zachwyciła w trzeciej rundzie, gdzie jej rywalką była Xinyu Wang (80. WTA). Liderka rankingu nie dała Chince żadnych szans i po 52 minutach gry rozbiła ją 6:0, 6:0. Odniosła tym samym pierwsze takie zwycięstwo w turnieju wielkoszlemowym oraz zanotowała pierwszy "rowerek" na kortach Rolanda Garrosa od sześciu lat.

Została przy okazji najlepszą polską tenisistką w historii French Open pod względem wygranych spotkań. 22-latka wyprzedziła Agnieszkę Radwańską, która odniosła w Paryżu 23 zwycięstwa. Była wiceliderka światowego rankingu w rozmowie z Eurosportem podkreśliła, że Świątek w tegorocznej rywalizacji nie pokazała jeszcze pełnej mocy.

- Zresztą sama Iga zdaje sobie z tego sprawę. Tylko to jest tak, że kiedy rywalka nie do końca wymusza 100 procent, czasem trudno jest w tych pierwszych meczach tak właśnie grać. A że przeciwniczki są takie, jakie są i to było widać po ostatnim spotkaniu, to nie zawsze trzeba grać na maksimum możliwości, żeby wygrać - oceniła.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

Radwańska dodała, że również mecz z Ukrainką nie powinien sprawić Świątek problemów. - Godzinka, nie powinien trwać dłużej - stwierdziła wprost. Nie jest wykluczone, że 34-latka będzie obserwować to spotkanie z trybun. Jest bowiem w Paryżu, gdzie zaprezentuje się w turnieju legend. W niedzielę przygotowywała się do startu razem z Caroline Wozniacki, dla której będzie to debiut w tej formule.

Mecz Igi Świątek z Łesią Curenko odbędzie się w poniedziałek 5 czerwca. Spotkanie na korcie Suzanne Lenglen powinno rozpocząć się w okolicach godziny 15:00-16:00

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.