To był prawdziwy popis Igi Świątek (1. WTA). Polka po kapitalnym meczu wygrała bez straty gema z Xinyu Wang (80. WTA) i zameldowała się w czwartej rundzie Rolanda Garrosa. - Jestem szczęśliwa i zadowolona z mojego występu. Pokazałam solidną grę - przyznała po zakończeniu spotkania.
Po spotkaniu eksperci byli pełni zachwytów nad grą Polki. Swoją opinię wyraził też legendarny Mats Wilander, który nie ukrywał, że choć dla Chinki ta porażka była z pewnością bolesna, to i tak osiągnęła ona sukces na turnieju. - Dzięki Bogu w imieniu Wang, że porażka do zera przypadła na mecz trzeciej rundy - przyznał na antenie Eurosportu.
- Takie spotkania często przydarzają się już w pierwszej i czujesz się po nich okropnie. Ale hej, ona wygrała dwa mecze Rolanda Garrosa i to jest wspaniałe. To będzie ją bolało, ale Iga - wow. Była bezlitosna - dodał Szwed.
Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl
Legendarny tenisista zwrócił także uwagę na element, w którym Iga Świątek czuje się wyśmienicie. - Jeśli grasz świetnie przy każdym punkcie, nie oznacza to, że wygrasz każdą wymianę, ale grasz wówczas tak, jak chcesz. Właśnie to robi bardzo dobrze - zauważył.
Jak szybka wygrana bez straty gema wpłynie na Igę Świątek? Według Wilandera tylko i wyłącznie w sposób pozytywny. - To było dla idealne zwycięstwo dla Igi Świątek - przyznał i dodał: - Bardzo ciężko jest utrzymać skupienie, kiedy wygrywasz na mączce z taką łatwością. Nie jest dla niej ważne to, by sprawdzić się na dystansie trzech setów. Sprawdza się w każdym punkcie. Oszczędza energię i jej turniej na dobrą sprawę jeszcze się nie rozpoczął.
Iga Świątek w poniedziałek 5 czerwca zmierzy się w czwartej rundzie Rolanda Garrosa z Łesią Curenko (66. WTA). Będzie to trzeci mecz od 11:45. Planowane rozpoczęcie około 16:00. Relacja na żywo na Sport.pl.