Iga Świątek (1. WTA) świetnie radzi sobie we French Open. W sobotę potrzebowała zaledwie 51 minut, aby wygrać 6:0, 6:0 z Xinye Wang (80. WTA) i pozostało jej wyczekiwać na to, co stanie się w meczu jej potencjalnych rywalek w IV rundzie.
O możliwość gry z Polką walczyły Kanadyjka Bianca Andreescu (42. WTA) oraz Ukrainka Łesia Curenko (66. WTA). Mecz zdecydowanie lepiej zaczęła druga z nich, która zdobyła break point. Potem dokonała tego jeszcze dwukrotnie, dzięki czemu pierwszą partię wygrała 6:1. Co prawda drugi set rozpoczął się od zdobycia break pointu przez Andreescu, tyle że potem Curenko aż trzykrotnie przełamała rywalkę i zwyciężyła 6:1.
Tym samym to Ukrainka zmierzy się ze Świątek w pojedynku o ćwierćfinał. Do tej pory obie tenisistki rywalizowały ze sobą dwukrotnie i w obu wypadkach raszynianka wygrywała 6:2, 6:0. Po raz pierwszy spotkały się w I rundzie zeszłorocznego Roland Garros, po raz drugi w III rundzie niedawnego turnieju w Rzymie. Ich trzeci bezpośredni mecz zostanie rozegrany w poniedziałek 5 czerwca.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
Jeśli Iga Świątek pokona Curenko, to w kolejnej rundzie będzie mogła trafić na inną zawodniczkę, z którą rywalizowała w zeszłorocznym Roland Garros. Mowa tu o Coco Gauff (6. WTA), którą wówczas pokonała w finale. Później mogą na nią czekać inne zawodniczki ze światowego topu.