Coraz większego tempa nabiera rywalizacja podczas tegorocznej edycji Roland Garros. W ostatnich dwóch dniach zawodniczki i zawodnicy rywalizują w meczach trzeciej rundy. Ten etap turniej całkowicie został zdominowany przez reprezentantów Rosji, który w dziesiątkę walczyli o awans do następnej fazy.
Aż 8 z 32 kobiet, które dobrnęły do trzeciej rundy imprezy to Rosjanki. Są nimi Daria Kasatkina, Anastazja Pawluczenkowa, Anastazja Potapowa, Kamilla Rachimowa, Anna Blinkowa, Elina Awanesian, Jekaterina Aleksandrowa oraz Mirra Andriejewa. Ostatnia to 16-latka, która robi furorę w ostatnim czasie w tourze WTA. W tym sezonie na zawodowych kortach doznała tylko dwóch porażek, a w Paryżu przebrnęła przez kwalifikacje. W meczu o czwartą rundę zmierzy się z Coco Gauff (6. WTA). To jeden z hitów tej fazy imprezy. Dziesiątkę dopełnili Karen Chaczanow oraz Andriej Rublow.
Jednego reprezentanta mniej mają Stany Zjednoczone. W tej nacji również dominują kobiety. Jest ich aż sześć przy trzech mężczyznach - Frances Tiafoe, Taylor Fritz oraz Marcos Giron. Rosjanie i Amerykanie mogą pochwalić się liczną grupą zawodników w przeciwieństwie do innych państw. Następne w tym zestawieniu są Argentyna oraz Włochy - czterech graczy. Trzech ma Hiszpania.
Polskę w trzeciej rundzie reprezentował dwóch zawodników - Iga Świątek oraz Hubert Hurkacz, który w piątek pożegnał się z turniejem porażką z Juanem Pablo Varillasem. Wielką porażkę osiągnęli gospodarze, gdyż na liście 64 nazwisk nie ma żadnego reprezentanta Francji. Caroline Garcia (3. WTA) niespodziewanie w drugim meczu przegrała z Anną Blinkową. Podobnie ulubieńcy ze strony męskiej, Gael Monfils oraz Lucas Pouille. Ten pierwszy wycofał się z powodu kontuzji.