Hurkacz wyznał, co stało się w czasie meczu. Było widać, że ma dosyć

Dominik Senkowski
Hubert Hurkacz przegrał w piątek wieczorem z Juanem Pablo Varillasem 6:3, 3:6, 6:7, 6:4, 2:6. Trzecia runda to koniec turnieju Roland Garros dla Polaka. Po meczu przyznał polskim dziennikarzom, że prawie całe spotkanie grał z kontuzją.

Kort był dość śliski w porównaniu z innymi. Już na początku meczu zrobiłem zły ślizg i naciągnąłem trochę przywodziciela. Tak naprawdę z czasem było tylko gorzej. Trzeba grać z tym, co się ma. Walczyłem, jak mogłem. Na tyle ile mogłem, starałem się od tego odciąć - tłumaczył. 

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Szkoda oddania inicjatywy

Mimo to nasz tenisista często przyjmował warunki zaproponowane przez rywala. Peruwiańczyk biegał jak szalony do wszystkich piłek. Miał tyle energii, że mógłby zagrać dwie pięciosetówki z rzędu. Tym bardziej szkoda, że Hurkacz nie zdecydował się grać w końcówce spotkania bardziej ryzykownie, skracać wymiany, częściej chodzić do siatki. 

- Na pewno miałem w głowie, by grać agresywnie, ryzykować. Nie do końca to wychodziło. Na początku piątego seta byłem blisko rywala, potem zagrałem niefortunnego gema, on kilka piłek lepiej, starałem się odrobić stratę, ale nie udało się - tłumaczył nasz zawodnik. 

Polak nie krył zmęczenia, ale nie samym meczem, a generalnie sezonem na kortach ziemnych. - Ciężki, ciężki cały sezon. Czasami takie zdarzają się. No nic, trenujemy dalej. Podnosimy się z trochę cięższych wyników. Włożymy w to jeszcze więcej pracy, by było lepiej - mówił. Wcześniej dość szybko odpadał z Rzymu i Madrytu.

W Paryżu rozegrał trzy spotkania, a na korcie spędził prawie 12 godzin. - Na pewno trochę pograłem na tej mączce. Myślę, że wystarczająco, jak na ten sezon (śmiech). Teraz przygotowania do trawy. W końcu mam nadzieję na trochę przyjemniejszą dla mnie nawierzchnię - przyznał nasz zawodnik.

Dość ziemi, czas na trawę

Widać było, że Hurkacz ma już dość rozgrywania spotkań na mączce na dłuższy czas. Jak tylko zaczął opowiadać o kortach trawiastych, poprawił mu się humor, oczy aż się zaświeciły. To na trawie Hubert Hurkacz osiągnął dotychczas największy sukces w karierze. W 2021 roku został półfinalistą Wimbledon. Jego plany na nadchodzące tygodnie to turnieje: Stuttgart, Halle, Wimbledon.

W Dzień Dziecka we Wrocławiu ruszył turniej Hubi Cup 2023 do 12 lat. Nagrodę dla czwórki finalistów turnieju singla dziewczynek i chłopców - wyjazd na turniej ATP 500 w Halle w Niemczech - ufundował sam Hubert Hurkacz. - Bardzo się z tego cieszę. To może być fajne przeżycie dla dzieci - zakończył nasz zawodnik

Więcej o: