Starcie Huberta Hurkacza z Holendrem trwało prawie pięć godzin. Polak miał problemy z utrzymaniem równej formy w tym spotkaniu, przez co trzeba było grać aż pięć setów. Ostatecznie wygrał po wyczerpującym spotkaniu 6:3, 5:7, 6:7, 7:6, 6:4. Jego poprzednie starcie na Roland Garros również trwało aż pięć setów, choć wtedy mecz trwał trochę krócej, bo niecałe cztery godziny.
I w tym emocjonującym spotkaniu, które fani wiernie oglądali przez prawie pięć godzin... nie udało im się zobaczyć decydującego gema. Eurosportowi, który transmitował ten mecz dla polskich kibiców, przydarzyły się problemy techniczne. Transmisję udało się wznowić dopiero po zakończeniu meczu. Oczywiście wtedy kibice znali już wynik i mogli jedynie zobaczyć ostatniego gema z odtworzenia.
Stacja telewizyjna od razu po zakończeniu spotkania zdecydowała się przeprosić widzów w swoich mediach społecznościowych. "Z problemami my, z problemami Hubert, ale jest kolejna runda. A za problemy techniczne przepraszamy" - możemy przeczytać w poście opublikowanym na Twitterze.
Wielu kibiców te przeprosiny jednak nie przekonały. Większość komentarzy pod postem z przeprosinami, w najlepszym dla Eurosportu wypadku, jest szydercza. W niektórych pojawiają się również wulgaryzmy.
"Ja biegnę z pracy, śledziłem cala drogę wynik, myślę, obejrzę ostatniego gema. Zdyszany odpalam TV a tu jakiś pokaz slajdów" - pisze jeden ze zdenerwowanych fanów. "Jaja w ostatnim NAJWAŻNIEJSZYM gemie, ale przynajmniej komentatorzy go widzieli, bo reszta widziała reklamy" - oburza się inny komentujący.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie Gazeta.pl
Swojej irytacji nie ukrywał również Jakub Seweryn, dziennikarz Sport.pl. "Tak, Eurosport, po to oglądałem ten mecz 4 godziny i 40 minut, żeby Wam transmisja siadła na ostatniego gema" - pisał dziennikarz.
Kolejne spotkanie Hubert Hurkacz rozegra w piątek. Jego rywalem będzie Peruwiańczyk Juan Pablo Varillas. Transmisja telewizyjna w Eurosporcie. Tym razem miejmy nadzieję, kibice obejrzą mecz w całości na żywo. Zapraszamy również na relację w Sport.pl oraz w naszej aplikacji.