Iga Świątek (1. WTA) w I rundzie French Open pokonała Cristinę Bucsę (70. WTA). W pierwszym secie Polka miała pewne trudności i dwukrotnie dała się przełamać niżej notowanej przeciwniczce, choć ostatecznie wygrała 6:4. W drugim wróciła na właściwe tory i zwyciężyła bez straty gema.
Po meczu 22-latki komentowano przede wszystkim to, co wydarzyło się w pierwszym secie. Głos w tej sprawie zabrał między innymi John McEnroe, siedemnastokrotny mistrz wielkoszlemowy (łącznie w singlu, deblu i mikście). - Na początku wydawała się trochę nieobecna, ale nie sądzę, żeby się bardzo stresowała. Wyglądała na lekko poirytowaną - ocenił w rozmowie z Eurosportem.
Amerykanin podkreślił, że dla Świątek cały turniej może okazać się sporym wyzwaniem. Wynika to z dużych oczekiwań kibiców oraz dobrej formy największych rywalek. - W tym roku odczuwa dużo większą presję, ponieważ wszyscy spodziewają się, że wygra każdy turniej. Nagle Sabalenka i Rybakina podkręciły tempo i to one mają największe szanse wygrać, jeśli nie zrobi tego Iga. Są tymi, które potrafią wyrwać jej rakietę z ręki - wyjaśnił.
Więcej podobnych treści sportowych znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl
McEnroe zwrócił uwagę na to, że istotną rolę w trakcie rywalizacji mogą odegrać warunki atmosferyczne. Jeśli będzie sucho, a korty będą śliskie, może to być atutem Sabalenki i Rybakiny, które dysponują mocnym uderzeniem. - To może przysporzyć Świątek problemów. Jeśli natomiast warunki się pogorszą, stawiam na nią, ponieważ jest jedną z najlepiej poruszających się tenisistek, jakie kiedykolwiek widziałem. Stawiam ją obok Sereny Williams i Kim Clijsters - podsumował.
Iga Świątek w II rundzie Roland Garros zmierzy się z Amerykanką Claire Liu (102. WTA). Mecz zostanie rozegrany w czwartek 1 czerwca, prawdopodobnie około godziny 14:00. Będzie to zależało od tego, jak potoczy się wcześniejsze spotkanie Caspra Ruuda (4. ATP) z Giulio Zeppierim (129. ATP), rozgrywane na tym samym korcie (początek o 11:45).