Kompromitacja organizatorów Rolanda Garrosa. Uczestnicy nie zostawiają suchej nitki. "Katastrofa"

- Piłki są fatalne, a kort zamienia się w błoto - tak warunki podczas tegorocznego Roland Garros skomentował Laslo Djere (60. ATP). Wtórował mu Karen Chaczanow (11. ATP), który nawierzchnię na korcie Suzanne-Lenglen - drugim co do ważności w Paryżu - określił jako "granie w lesie nad jeziorem".

W niedzielę rozpoczął się główny turniej tegorocznej edycji Roland Garros. Zawodnicy po raz pierwszy rywalizowali na trzech głównych arenach, gdyż zeszłotygodniowe kwalifikacje odbywały się na mniejszych kortach, a stadiony główne były przeznaczone do treningów dla czołowych zawodników. Tenisiści po pierwszych meczach narzekają na stan jednego z nich oraz na jakość piłek.

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

W rozmowie z "Eurosportem" Piotr Sierzputowski, były trener Igi Świątek, a obecnie Shelby Rogers, zdradził, że piłki na tegoroczny Roland Garros bardzo szybko się zużywają. - Na początku latają bardzo szybko, ale po trzech-czterech minutach się zużywają i naprawdę trudno zagrać winnera. Potrzeba włożyć w to bardzo wiele siły - wyznał szkoleniowiec.

Serb przygnębiony po porażce. Komentuje warunki na paryskich kortach

Jego słowa potwierdza wypowiedź Laslo Djere (60. ATP), który w pierwszej rundzie turnieju przegrał 1:6, 6:3, 3:6, 4:6 z Andriejem Rublowem (7. ATP). - Piłki są fatalne. Kiedy trenowałem poza Paryżem, piłka leciała, ale tutaj tak nie jest. Nie wydaje mi się, żebym był źle przygotowany fizycznie, ale po dwóch i pół godzinie uderzania każdej piłki na 200 procent wszystko się cofa - powiedział rozżalony i przygnębiony Serb dla ojczyźnianej telewizji "Sportklub".

27-latek nie szczędził ostrych słów również kortowi, na którym grał, a była to arena Suzanne-Lenglen, czyli druga co do ważności. - Gdy trochę wody zostanie wylane na kort, zamienia się on w błoto - powiedział. - Karen Chaczanow też narzekał na ten kort - dodał. Rosjanin (11. ATP) wyszedł z ogromnych opresji, gdyż przegrywał już 0:2 w setach, ale zdołał ostatecznie pokonać Constanta Lestienne'a (70. ATP) i awansować do drugiej rundy. Jedenasty zawodnik świata nawierzchnię na Suzanne-Lenglen określił jako "granie w lesie nad jeziorem". 

Pierwszy dzień turnieju głównego Roland Garros był umiarkowanie dobry dla polskich zawodników. Do dalszej fazy imprezy przedostali się Hubert Hurkacz oraz Magdalena Fręch. Wyeliminowana przez Leylah Fernandez została natomiast Magda Linette. Polska tenisistki po spotkaniu ujawniła, że zmaga się z kontuzją - relacjonował będący w Paryżu Dominik Senkowski, dziennikarz Sport.pl.

Więcej o: