Już w przyszłym tygodniu Iga Świątek (1. WTA) stanie do walki o obronę tytułu w Roland Garros. To właśnie we Francji wygrała pierwszy wielkoszlemowy turniej - miało to miejsce w 2020 roku. Sukces udało jej się powtórzyć dwa lata później, dlatego i w tym roku, mimo problemów zdrowotnych, jest stawiana w roli faworytki. Przed startem imprezy Polka wzięła udział w sesji Q&A organizowanej przez firmę Rolex, oficjalnego sponsora tenisa. Opowiedziała m.in. o tym, kto jest jej największą inspiracją. Nic dziwnego, że jej wybór padł na Rafaela Nadala.
Nie od dziś wiadomo, że Świątek jest wielką fanką Hiszpana, który podobnie jak ona znakomicie czuje się na kortach w Paryżu - triumfował na nich aż 14-krotnie, co jest absolutnym rekordem. - Szanuję Rafę za to, jakim jest wojownikiem. Zawsze stara się naciskać, poprawiać się, lepiej grać, żeby rywalizować na najwyższym poziomie - mówiła kilka tygodni temu Polka.
Teraz te słowa potwierdziła w rozmowie z firmą Rolex. Choć przyznała, że do gry w tenisa zachęciła ją inna osoba, to na tourze, jak i poza nim zawsze stara się wzorować właśnie na Nadalu. - Moją pierwszą inspiracją była moja siostra Agata, która zaczęła grać w tenisa przede mną. Chciałam pójść w jej ślady, co jest typowe dla młodszych sióstr. Jednak nie jest tajemnicą, że teraz moją największą inspiracją jest Nadal, zarówno na korcie, jak i poza nim - powiedziała Świątek, a następnie wymieniła rzeczy, za które ceni Hiszpana.
- Jego gra jest dla mnie bardzo inspirująca, co widać zresztą po moim forhendzie. Imponuje mi też postawą w życiu codziennym. To po prostu normalny facet, którego nie zmienił wielki sukces. Lubi ludzi i jest dla nich miły - podkreśliła Polka.
W tegorocznej edycji Rolanda Garrosa Świątek nie spotka Hiszpana na kortach, który po raz pierwszy od 2004 roku wycofał się z turnieju. Powodem jest kontuzja, z którą zmaga się od styczniowego Australian Open. Już kilka tygodni temu Polka przyznała, że z niepokojem patrzy na stan zdrowia idola.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
- Nie wiem, z jakim bólem się zmaga. Nie chcę, żeby cierpiał. Nie jestem obiektywna, ponieważ chciałabym widzieć go grającego, ale z drugiej strony wiem, że jeśli będzie cierpiał, to nie będzie to przyjemne do oglądania - mówiła. W I rundzie French Open Polka zmierzy się z Cristiną Bucsą (67. WTA) - w tym starciu to właśnie Świątek będzie faworytką. Mecz odbędzie się w poniedziałek lub we wtorek.