Jej zaginięciem żył cały świat. "Jest bezpieczna"

Od września przyszłego roku rywalizacja w kobiecym tenisie powróci do Chin. Dyrektor WTA Steve Simon stwierdził, że jest to dobre rozwiązanie, a przy okazji nawiązał do sytuacji Shuai Peng. Zaginięciem chińskiej tenisistki żyje cały świat, ale zdaniem działacza nie ma powodu do obaw i jej życiu nie grozi niebezpieczeństwo.

Pod koniec 2021 roku chińska tenisistka Shuai Peng oskarżyła byłego wicepremiera Chin o molestowanie. Zawodniczka nagle zniknęła z przestrzeni publicznej, co spowodowało, że WTA zrezygnowało z organizacji wydarzeń w tym kraju. Sytuacją byłej liderki rankingu deblowego w dalszym ciągu przejęci są kibice na całym świecie, czego dowodem jest między innymi akcja aktywistów podczas ubiegłorocznego Wimbledonu

Zobacz wideo Na czym polega fenomen Igi Świątek w Roland Garros

Dyrektor WTA widzi postęp w sprawie rywalizacji w Chinach. Co z Shuai Peng?

Temat powrócił podczas rozmowy z dyrektorem WTA Steve’em Simonem w trakcie trwającego turnieju w Strasbourgu. Działacz nawiązał również do sytuacji Peng. - Zajęliśmy bardzo twarde stanowisko w Chinach, co zrobiło bardzo niewiele firm lub branż. To była słuszna decyzja i dzisiaj zrobiłbym to ponownie. Prawie dwa lata później postęp, jaki chcieliśmy osiągnąć w Chinach, nie doprowadził do rozwiązania. Czas więc zmienić podejście. Zapewniono nas, że Shuai Peng jest bezpieczna i wiemy, gdzie się znajduje. To była pierwsza rzecz do zrobienia - stwierdził.

Simon zapewnił, że powrót do Chin to dobry krok. "Musimy rozmawiać i być razem"

13 kwietnia tego roku WTA podjęło decyzję, że od września 2024 roku rywalizacja kobiet ponownie wróci do Chin. - Mogliśmy utknąć w martwym punkcie i nie iść dalej. Albo możemy tam wrócić i spróbować być częścią nowego rozwiązania. To jest zmiana stanowiska. Nigdy nie powiedzieliśmy, że nie wrócimy do Chin. Najważniejsze jest to, w jaki sposób możemy nadal bronić interesów Shuai Peng - powiedział Simon.

Więcej treści sportowych znajdziesz też na Gazeta.pl

- Musimy rozmawiać i być razem, aby znaleźć rozwiązania. I mam nadzieję, że powrót WTA do Chin da nam taką możliwość - dodał dyrektor WTA.

Peng najwyżej w karierze była sklasyfikowana w sierpniu 2011 roku, kiedy zajmowała 14. miejsce w rankingu WTA. Wygrała dwa turnieje w singlu, a w 2014 roku osiągnęła najlepszy wynik w turnieju wielkoszlemowym, dochodząc do półfinału US Open. Chinka znacznie lepiej prezentowała się w grze podwójnej. W deblu wygrała 23 turnieje, w tym wielkoszlemowe zmagania w Londynie (2013) i Paryżu (2014).

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.