Dla wielu męski turniej Roland Garros 2023 "skończył się" jeszcze przed oficjalnym rozpoczęciem. Wszystko z powodu decyzji Rafaela Nadala. Hiszpan ogłosił kilka dni temu, że w tym roku nie wystąpi w Paryżu. Nie pozwala mu na to stan zdrowia.
Nadal wygrywał Roland Garros 14 razy. Jaki to będzie turniej bez niego? - Prawdopodobnie najbardziej zagadkowy od 2005 r., gdy odniósł pierwsze zwycięstwo w Paryżu. Po tamtej wygranej w każdym kolejnym sezonie był faworytem do końcowego triumfu - mówi Sport.pl Laurent Vergne z francuskiego Eurosportu.
Chris Oddo z Tennis Majors uważa, że pod nieobecność Nadala tegoroczny Roland Garros uchodzi za wyjątkowy "turniej nadziei". - Wielu zawodników przyjedzie do stolicy Francji z nadzieją, by wykorzystać okazję z uwagi brak Hiszpana w turniejowej drabince - wskazuje.
To będą prawdziwie otwarte mistrzostwa Francji w tenisie. Kogo nasi rozmówcy widzą jako głównego faworyta? - Dla mnie faworytem jest Carlos Alcaraz, ale wokół niego jest kilka znaków zapytania. Kluczowe pytanie: czy wpadka w Rzymie była kwestią przypadku? - zastanawia się Vergne.
Hiszpan niespodziewanie przegrał na kortach Foro Italico na etapie 1/32 finału z Fabianem Marozsanem. Węgier jest sklasyfikowany poza Top 100 rankingu ATP, a w Paryżu walczył w kwalifikacjach. Nie przeszedł ich i nie zobaczymy go w turnieju głównym, który rusza w niedzielę.
To była dopiero trzecia porażka Alcaraza w tym sezonie. Argentyński dziennikarz tenisowy Sebastian Torok z ESPN uważa, że niepowodzenie w Rzymie może wyjść hiszpańskiemu tenisiście na dobre. - Przybędzie do Paryża wypoczęty i skupiony na wyzwaniu - przekonuje Torok.
Vergne zwraca uwagę na obciążenia, z jakimi będę musiał sobie poradzić Alcaraz. - Na jego barkach w Paryżu będzie spoczywać ogromna presja. Wystąpi jako lider rankingu, rozstawiony z numerem pierwszym, doświadczając większego zainteresowania z uwagi na nieobecność Nadala. Ciekawe, jak to wytrzyma - wskazuje francuski dziennikarz.
Oddo sugeruje, że po wygraną może sięgnąć Novak Djoković. - Ma odpowiednie doświadczenie i potrafi skupić całą swoją energię na jeden ważny turniej. - Pytanie, co z jego zdrowiem - zastanawia się Amerykanin.
Djoković nie grał ostatnio najlepiej. W Rzymie odpadł z Holgerem Rune, w Banja Luce z Dusanem Lajoviciem, a w Monte Carlo z Lorenzo Musettim. Nie wyglądał w tych spotkaniach dobrze pod kątem fizycznym.
Serb marzy na pewno o wyprzedzeniu Nadala pod względem liczby tytułów wielkoszlemowych. Na dziś obaj mają ich po 22. A jeśli nie Djoković albo Alcaraz, to kto?
- Danił Miedwiediew wygrał w Rzymie, ale nie wiadomo, czy jest gotowy powtórzyć taki sukces w turnieju wielkoszlemowym. Stefanos Tsistipas stracił ostatnio trochę pewności siebie. Andrej Rublow zwyciężył w Monte Carlo, ale French Open to zupełnie inne wyzwanie. Czy Jannik Sinner wejdzie w końcu na wyższy poziom? Czy zobaczymy w Paryżu wersję Caspera Ruuda z 2022 czy 2023 r.? - zastanawia się Laurent Vergne.
Każdy z tych tenisistów ma potencjał, by sięgnąć po puchar, ale też żaden z nich nie wygrywał nigdy w stolicy Francji. Z zawodników występujących w tym roku w Roland Garros sztuki tej dokonali jedynie Djoković (2021, 2016) oraz Stan Wawrinka (2015). Wiele wskazuje na to, że tegoroczny zwycięzca będzie pod tym względem debiutantem.
Z Polaków w turnieju głównym singla zobaczymy jedynie Huberta Hurkacza. Czego spodziewają się po nim nasi rozmówcy? - Od zwycięstwa w lutym w Marsylii Hubert nie błyszczał. W Indian Wells i Miami odpadał dość szybko. Podobnie na turniejach rozgrywanych na ziemi. Mając to na uwadze i wiedząc, że mączka nie jest jego ulubioną nawierzchnią, myślę, że dotarcie do drugiego tygodnia Roland Garros byłoby dla niego bardzo dobrym wynikiem - uważa Vergne.
Podobnie przedstawia to argentyński dziennikarz Sebastian Torok, który poznał osobiście Hurkacza siedem lat temu w Gdańsku na meczu Pucharu Davisa Polska - Argentyna. - Zrobił na mnie wtedy duże wrażenie i nie byłem później zaskoczony jego sukcesami. Jednak nie widzę go w gronie faworytów w tegorocznym Roland Garros. Byłbym zaskoczony, gdyby zaszedł daleko w Paryżu - mówi w rozmowie ze Sport.pl.
Chris Oddo patrzy bardziej optymistycznie na szanse Hurkacza. - Myślę, że jest o wiele lepszy na nawierzchni ziemnej niż wskazują jego tegoroczne wyniki. Ma w sobie potencjał, by osiągnąć wiele w Roland Garros. Pytanie tylko, czy wystarczy mu pewności siebie po ostatnich występach? - zastanawia się.
W Rzymie Hurkacz odpadł już po pierwszym meczu z Jeffrey'em Wolfem, w Madrycie po drugim z Borną Coriciem. Najlepiej poszło mu w Monte Carlo, gdzie pokonał dwóch rywali i zatrzymał go dopiero Jannik Sinner. Polak może zagrać w stolicy Francji bez presji, co - niewykluczone - będzie dla niego sporym atutem.
Transmisje z turnieju głównego Roland Garros od niedzieli w Eurosporcie.