Świątek może dziękować Rybakinie. Kapitalne wieści tuż przed Roland Garros

Jelena Rybakina wygrała WTA 1000 w Rzymie, po tym jak w finale Anhelina Kalinina poddała mecz przy stanie 6:4, 1:0. Dzięki zwycięstwu Kazaszka awansuje w rankingu WTA na czwarte miejsce, co jest świetną informacją dla Igi Świątek. Dojdzie do zmiany rozstawienia w kolejnych turniejach i Polka będzie mogła trafić na groźną rywalkę na późniejszym etapie Roland Garros.

Jelena Rybakina (6. WTA) została mistrzynią WTA 1000 w Rzymie. W meczu finałowym Kazaszka pokonała Anhelinę Kalininę (47. WTA), po tym jak Ukraina skreczowała przy stanie 6:4, 1:0. Rywalka rozpłakała się, bo nie była w stanie rywalizować, odczuwając ból w lewej nodze. Cały mecz zapisał się na kartach historii jako jeden najbardziej absurdalnym, a wszystko za sprawą organizatorów - ci rozpoczęli pojedynek dopiero po godzinie 23:00. Triumf Rybakiny pozwoli jej awansować w rankingu WTA, co wbrew pozorom jest znakomitą informacją dla Igi Świątek (1. WTA).

Zobacz wideo Iga Świątek niszczy marzenia rywalek. Coś niebywałego

Rybakina triumfuje i przesuwa się w klasyfikacji. To może pomóc Świątek

Jak dotąd szóste miejsce było najwyższą lokatą, jaką Kazaszka zajmowała w klasyfikacji generalnej. Dzięki zwycięstwu w Rzymie Rybakina przesunie się w górę o dwie kolejne pozycje, co będzie jej najlepszym wynikiem. Będzie miała 5090 punktów na koncie i zbliży się do liderki (8940 punktów). Co ciekawe, taka sytuacja może pomóc Świątek w kolejnych turniejach. 

Wszystko za sprawą rozstawienia. Dzięki awansowali Kazaszka otrzyma na zbliżających się imprezach numer od 1 do 4, co spowoduje, że Polka będzie mogła na nią trafić najwcześniej w półfinale. Jak dotąd 21-latka często rywalizowała z nią na wcześniejszych etapach turniejów. W Rzymie już w ćwierćfinale, gdzie Świątek doznała kontuzji i skreczowała.

Kazaszka to wyjątkowo niewygodna rywalka dla liderki światowego rankingu. Nie licząc meczu we Włoszech, w tym roku poniosła z nią aż dwie porażki. Łącznie tenisistki rywalizowały czterokrotnie, z czego tylko jeden pojedynek wygrała Polka. 

Zmiana w rozstawieniu to dobra informacja przed zbliżającym się Roland Garros, w którym Świątek będzie bronić tytułu. Im później trafi na Rybakinę, tym istnieją większe szanse, że uda jej się po raz trzeci triumfować na francuskich kortach.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl.

Świątek walczy z czasem. Start w Roland Garros pod znakiem zapytania

Jak na razie nie wiadomo jednak, czy Polka w ogóle będzie w stanie przystąpić do rywalizacji. Choć oficjalne informacje na temat kontuzji nie są znane, według "Faktu" doszło do urazu mięśnia dwugłowego. Należy mieć nadzieję, że kontuzja nie okaże się poważna i Świątek będzie w stanie w pełni sił zaprezentować się we French Open. Turniej odbędzie się w dniach 28 maja - 11 czerwca. Jeśli Polka nie stanie do walki, wówczas może stracić nawet prowadzenie w rankingu WTA na rzecz drugiej Aryny Sabalenki (2. WTA). 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.