Włosi umywają ręce w sprawie kontuzji Świątek. "Warunki były dobre"

Dominik Senkowski
Włoscy dziennikarze są podzieleni w sprawie kontuzji Igi Świątek. Nasi rozmówcy ocenili warunki, w jakich rozgrywano spotkanie Polki z Jeleną Rybakiną. "Warunki na korcie były dobre", "To może być przyczyna urazu" - usłyszeliśmy z drugiej strony.

Iga Świątek nie dokończyła ćwierćfinałowego spotkania w Rzymie z Jeleną Rybakiną. Polka doznała kontuzji prawego uda i musiała poddać mecz. Mecz, który został zorganizowany w trudnych warunkach. W środę w stolicy Włoch padał deszcz, a korty były namoknięte.

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Włoscy eksperci podzieleni ws. kontuzji Świątek

W trakcie spotkania Świątek z Rybakiną znów zaczęło padać. Mimo to organizatorzy meczu nie przerwali. Pojawiły się głosy, że to mogło mieć wpływ na uraz, jakiego doznała tenisistka. O komentarz poprosiliśmy włoskich dziennikarzy tenisowych, którzy pracują na turnieju w Rzymie. 

- Nie pamiętam, kiedy ostatnio pogoda w Rzymie była tak zła podczas turnieju. Przez kolejne dni korty pozostają "ciężkie", zbierają wodę. To może być przyczyna kontuzji, bo dodatkowo było zimno, a wilgotność powietrza wynosiła 90 procent. Panowały trudne warunki - mówi Sport.pl włoski dziennikarz Diego Barbiani z portalu Oktennis.it. 

Inaczej uważa Matteo Mosciatti. - Myślę, że warunki na korcie należały do dobrych. Nie wiązałbym kontuzji z padającym deszczem. Tenisistki były w stanie rywalizować - mówi dziennikarz serwisu Sportface.it. Nie zgadza się z nim jego kolega redakcyjny Mario Boccardi, który przypomina o zeszłorocznym pojedynku Rafaela Nadala z Alexandrem Zverevem na Roland Garros, podczas którego Niemiec doznał urazu.

- Panowały wtedy całkiem podobne warunki do tych w Rzymie. Mam tylko nadzieję, że kontuzja Igi nie okaże się aż tak poważna - mówi Boccardi. Zverev pauzował pół roku, a w tym czasie wracał do zdrowia po urazie stawu skokowego. Tego dnia w Paryżu padało tak mocno, że Nadal narzekał na stan kortu.

Kontrowersje wokół planu rozgrywania spotkań

Kontrowersje wywołuje również pora rozgrywania meczu Świątek - Rybakina w stolicy Włoch. Tenisistki wyszły na kort o godzinie 22. Mecz skończył się po północy, a gdyby nie kontuzja Polki, trwałby zapewne do pierwszej w nocy. 

- Problem z terminarzem jest przewlekły. Turnieje oczekują dobrze obsadzonej sesji wieczornej. Rzym nigdy nie słynął - w przeciwieństwie do Madrytu - z późno kończących się spotkań, ale w tym roku również ze względu na pogodę wszystko się wydłużyło - tłumaczy Barbiani. 

Boccardi zwraca uwagę, że kłopot nie dotyczy tylko Italian Open. - Pamiętam ćwierćfinał US Open 2022 między Carlosem Alcarazem, a Jannikiem Sinnerem zakończony o trzeciej nad ranem, czy zeszłoroczny pojedynek w Paryżu między Novakiem Djokoviciem a Rafaelem Nadalem, gdy obaj zeszli z kortu po pierwszej w nocy - mówi.

Nasi rozmówcy twierdzą, że to temat do przedyskutowania na linii nadawcy telewizyjni - organizatorzy turniejów - władze tenisa. - Powinniśmy szukać porozumienia, które będzie satysfakcjonować zawodników, organizatorów, widzów i telewizje - mówi Boccardi. 

Mosciatti stara się zrozumieć organizatorów turnieju w Rzymiem. - Wieczorne sesje są przez nich traktowane szczególnie. Liczą na komplet widzów, oferują bilety w wyższych cenach. W tym roku jednak ceny są zbyt wysokie i stąd problemy z frekwencją - mówi włoski dziennikarz.

Gdy cztery lata temu w turnieju finałowym Pucharu Davisa zawodnicy kończyli mecze po drugiej w nocy, Rafael Nadal pytał: "Kto ma nas oglądać, gdy ludzie następnego dnia chodzą do pracy?". - Znam słowa Nadala, ale z drugiej strony mieszkańcy Rzymu nie mają innej okazji, by zobaczyć gwiazdy kobiecego i męskiego tenisa niż turniej Italian Open. Zwykle przychodzą na mecze nawet mimo późnych pór - wskazuje Mosciatti. 

Co dalej z Igą Świątek?

Imprezy w Rzymie czy Madrycie zostały ostatnio wydłużone, trwają po dwa tygodnie. Mimo to w obu stolicach tenisiści musieli w tym roku grać do późna w nocy. - Nie podoba mi się, że w dwutygodniowym turnieju wciąż można rozgrywać mecze po północy. Tak nie powinno być - podkreśla Barbiani.

Nasi rozmówcy obawiają się, że Iga Świątek może nie wystąpić w zbliżającym się turnieju wielkoszlemowym Roland Garros. Impreza w Paryżu rozpocznie się 28 maja. - Nie mam dobrych przeczuć z uwagi na okoliczności, w jakich doszło do kontuzji - mówi Barbiani. Mosciatti idzie dalej: - Wydaje mi się, że Iga nie zagra w Roland Garros, ale mam nadzieję, że się mylę.

W czwartek rano Iga Świątek poinformowała na Twitterze, że przechodzi badania i w najbliższych dniach przekaże kibicom kolejne informacje na temat swojego stanu zdrowia. 

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.