Zachwytom w Rosji nie ma końca. Cieszy ich nieszczęście Świątek. "Znokautowana"

"Jelena Rybakina po raz kolejny potwierdziła, że jest koszmarem dla Igi Świątek" - grzmi rosyjski Sport-Express. Dziennikarze są zachwyceni sukcesem Kazaszki i wskazują, że liderka światowego rankingu już trzeci raz w tym roku z nią przegrała. O kontuzji Polki piszą jednak niewiele.

Iga Świątek (1. WTA) musiała wycofać się z meczu z Jeleną Rybakiną (6. WTA) w ćwierćfinale turnieju WTA 1000 w Rzymie z powodu kontuzji uda. Polka wygrała pierwszego seta 6:2, a przy stanie 3:3 w drugim poczuła ból. Partię dograła, ale przegrała 6:7 (3:7) i potrzebowała przerwy medycznej. Po niej wydawała się gotowa do gry, ale ból nie ustąpił i przy stanie 2:2 w trzeciej partii skreczowała. Rosjanie wskazują jednak, że to Rybakina zagrała kapitalny mecz. 

Zobacz wideo omasz Kuszczak ocenia reprezentację Polski. Bezkompromisowa opinia

Jelena Rybakina zachwyciła Rosjan wygraną z Igą Świątek. "Nie zdążyła" 

Sport-Express.ru wskazuje, że "Rybakina po raz trzeci z rzędu znokautowała Świątek". Wcześniej Kazaszka ograła Polkę w 6:4, 6:4 w 1/8 finału Australian Open i 6:2, 6:2 w półfinale Indian Wells. Teraz jednak liderce światowego rankingu znacznie przeszkodziła kontuzja i mecz nie został dograny. "Polska tenisistka nie zdążyła nawet dokończyć spotkania z powodu kontuzji kolana, co przerwało jej passę 14 zwycięstw w stolicy Włoch" - wskazują Rosjanie. Warto przypomnieć, że 23-latka urodziła się w Moskwie i nadal tam mieszka, ale w 2018 roku zmieniło obywatelstwo na kazachskie. Federacja Tenisa Kazachstanu uwierzyła w nią i zapewniła odpowiednie wsparcie finansowe w rozwoju kariery.

Więcej jednak piszą o sukcesie Rybakiny, która wysoko przegrała pierwszą partię, ale "to jej nie powstrzymało". Poświęcono także fragment nadchodzącemu awansowi Kazaszki na piątą pozycję w światowym rankingu. W przypadku wygranej może nawet wskoczyć na czwarte miejsce i zdaniem dziennikarzy to nie koniec.

"Pierwszy w jej karierze półfinał turnieju na kortach ziemnych WTA 1000 to dobry znak, że tenisistka z Kazachstanu zmierza w dobrym kierunku. Udowodniła sobie i wszystkim innym, że jest niebezpieczna nie tylko na trawie i twardej nawierzchni. Jeśli chce zostać pierwszą rakietą świata, to uniwersalizm jest po prostu konieczny" - czytamy. 

Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl. 

Teraz Rybakina zmierzy się w półfinale z Jeleną Ostapenko (20. WTA), co Rosjanie nazywają "mistrzostwem ZSRR". Zawodniczka z Łotwy w ćwierćfinale ograła Paulę Badosę (35. WTA) 6:2, 4:6, 6:3, ale w starciu z Kazaszką nie będzie faworytką. Ostatni meczu obu pań zakończył się wygraną Rybakiny 6:2, 6:3 w ćwierćfinale Australian Open. Półfinał WTA 1000 w Rzymie zaplanowano na piątek 19 maja około godziny 13:00. 

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.