Od kilku dni tenisowa rywalizacja w Rzymie jest torpedowana przez pogodę. Od początku tygodnia organizatorzy zmagają się z ulewami, przez co zmianie ciągle ulegają plany gier. Zmiany dotknęły już Igi Świątek, która na swój mecz 1/8 finału czekała ponad dobę - pierwotnie miał odbyć się w poniedziałek wieczorem, a Polka zagrała ostatecznie we wtorkowe popołudnie. Teraz znów pogoda płata figle.
W środę po godzinie 14:00 nad Rzym znów nadeszły czarne chmury i spotkania sesji porannej musiały zostać przerwane. Z kortu zszedł m.in. Novak Djoković, który rywalizuje na korcie centralnym z Holgerem Rune.
Organizatorzy poinformowali, że tenisiści wrócą na kort najwcześniej o 15:40. Tak też się stało. Po nieco ponad godzinnej przerwie wznowiono rywalizację.
Co to oznacza z perspektywy Igi Świątek, która miała pojawić się na korcie dziś wieczorem? Najpierw zostanie dokończony mecz Djokovicia z Rune, następnie na korcie pojawią się Paula Badosa i Jelena Ostapenko, których mecz miał się rozpocząć już o 15:00. Później około godziny 19:00 mają zmierzyć się Casper Ruud z Francisco Cerundolo. I dopiero wtedy na kort mają wyjść Iga Świątek z Jeleną Rybakiną.
Na ten moment godzina rozpoczęcia spotkania Polki z szóstą rakietą świata nie uległa zmianie. Planowo miała to być 20:30. Trudno jednak w tej chwili wierzyć, by obyło się bez jakiegokolwiek przesunięcia.