Jelena Ostapenko (8. WTA) ze względu na rozstawienie rozpoczęła rywalizację w WTA 1000 w Rzymie od II rundy. Pokonała kolejno Soranę Cirsteę (34. WTA), Barborę Krejcikovą (13. WTA) oraz Darię Kasatkinę (9. WTA). Łotyszka nie miała jednak łatwiej drogi do ćwierćfinału. Łącznie straciła dwa sety, co wywołało w niej złość - emocjom dała upust w meczu z Rosjanką.
Ostapenko znakomicie rozpoczęła poniedziałkową rywalizację i już w pierwszej partii triumfowała 6:4. W drugim secie w grę Łotyszki wkradła się nerwowość. Popełniała proste błędy, z czego bezpardonowo korzystała rywalka. Przy stanie 4:2 dla Rosjanki Ostapenko straciła panowanie nad sobą i zakwestionowała decyzję sędziny, Mariji Cicak. Po jednym z zagrań Kasatkiny arbiter uznała, że piłka trafiła w kort. Z tą interpretacją nie mogła pogodzić się Łotyszka i wdała się w dyskusję. Cicak wstała nawet z krzesełka i udała się w kierunku linii, by pokazać Ostapenko ślad po piłce.
- Podejdź tutaj i spójrz na to - mówiła sędzina. I choć Łotyszka ostatecznie podeszła do linii, to tylko ironizowała i śmiała się z Cicak, co wywołało buczenie na trybunach. - Zadzwoń do swoich przełożonych - wypaliła nagle tenisistka, czym chciała sprowokować sędzinę. Ta, w odróżnieniu od zawodniczki, potrafiła utrzymać nerwy na wodzy. - Oni nie są w stanie ci pomóc, co mogą Ci wyjaśnić po meczu. Nie marnujmy więc czasu - zakomunikowała arbiter, co jeszcze bardziej rozwścieczyło Ostapenko. Ta na koniec dosadnie oceniła pracę Cicak. - Już nigdy nie będziesz sędziować na moim meczu - powiedziała.
Po chwili zarówno publiczność, jak i tenisistka uspokoili się i rywalizację ponownie wznowiono. Ostapenko przegrała tego seta, ale porażkę powetowała sobie w trzeciej partii. Tam rozbiła Kasatkinę do zera, zaliczyła bajgla (set wygrany bez straty gema) i awansowała do ćwierćfinału. W nim zmierzy się ze zwyciężczynią starcia Paula Badosa (35. WTA) - Karolina Muchova (52. WTA). Z kolei na etapie półfinału może zagrać z Igą Świątek (1. WTA). Polka bardzo pewnie dotarła do IV rundy, w której zmierzy się z Donną Vekić (24. WTA). Mecz miał odbyć się w poniedziałek, ale z powodu deszczu spotkanie przełożono na wtorek.
Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl
Ostapenko rywalizuje na dwóch frontach w Rzymie. Dotarła do 1/8 finału debla w parze z Ludmiłą Kiczenok. Teraz tenisistki zmierzą się z duetem Magda Linette (19. WTA) - Marketa Vondrousova (70. WTA).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!