Udało się! Polskie tenisistki dostały "dziką kartę" na prestiżowy turniej

Międzynarodowa Federacja Tenisa (ITF) i organizatorzy Billie Jean King Cup ogłosili, że Polska otrzyma "dziką kartę" na listopadowe finały. Biało-Czerwone zagrają drugi rok z rzędu w turnieju głównym. Tym samym sprawdziły się przewidywania Sport.pl odnośnie "dzikiej karty" dla Polek.

Choć Polki przegrały w kwietniu mecz eliminacyjny Billie Jean King Cup z Kazachstanem, to jednak będą mogły zagrać w finałach prestiżowego turnieju dla kobiecych tenisowych reprezentacji. Organizatorzy przyznali Polsce "dziką kartę" i będą ostatnią, 12. drużyną w turnieju. Można było się spodziewać takiej decyzji, o czym informowaliśmy we wtorek.

Zobacz wideo Traktowanie sędziów? Listkiewicz nie kryje oburzenia

Polki z "dziką kartą" w finałach Billie Jean King Cup

Polskie tenisistki musiały radzić sobie w eliminacjach bez Igi Świątek i przegrały z Kazaszkami 1:3. Mimo porażki wciąż była nadzieja na miejsce w finale za sprawą "dzikiej karty". Od początku mówiło się, że Polki mają dużą szansę, aby ją otrzymać, choć było tylko jedno wolne miejsce w finałach.

Za polską kandydaturą złożoną przez Polski Związek Tenisowy przemawiał m.in. fakt, że w czołowej 20 rankingu WTA mamy dwie tenisistki - liderkę Igę Świątek i będącą na 19. pozycji Magdę Linette. Najpoważniejszą konkurencją była Wielka Brytania, która rozważała też ubieganie się o ponowne przyznanie prawa gospodarza finałów, ale ostatecznie się z tego wycofała, co osłabiło jej kandydaturę. Brytyjki przegrały w eliminacjach z Francuzkami 1:3.

Poza tym wzrosną szanse na występ Świątek, która rok temu zrezygnowała przez brak odpowiedniej przerwy między Billie Jean King Cup a WTA Finals, które odbywały się w USA. Tym razem finały WTA mają wrócić do Chin, poprawione będą też inne kwestie logistyczne, co ułatwi grę najlepszym tenisistkom świata w najważniejszym turnieju dla kobiecych reprezentacji.

Dzięki "dzikiej karcie" Polki unikną gry w play-offach o pozostanie w Grupie Światowej na przyszły rok.

Według naszych informacji wśród reprezentacji starających się o "dziką kartę" nie było żadnej, która kandydowała o miano gospodarza. O prawo goszczenia imprezy walczyły Włochy, Hiszpania i Szwajcaria, czyli dwa kraje, które przeszły kwalifikacje oraz zeszłoroczny zwycięzca.

W finałach Billie Jean King Cup zagra 12 reprezentacji - zeszłoroczni finaliści (Szwajcaria i Australia), dziewięć zakwalifikowanych (Hiszpania, Czechy, Francja, Kanada, USA, Włochy, Niemcy, Kazachstan, Słowenia) oraz Polska z "dziką kartą".

Gospodarzem imprezy będzie Hiszpania. Mecze mają odbyć się w Sewilli w dniach 7-12 listopada 2023 r. Drużyny będą rywalizować w czterech grupach, po trzy zespoły w każdej. Zwycięzcy grup awansują do półfinałów.

Więcej o: