Aryna Sabalenka, wiceliderka rankingu, zameldowała się już w finale i czeka w nim, jak sama wspomniała, na liderkę światowego rankingu WTA Igę Świątek. Polka swój mecz zagra w czwartek wieczorem, nie przed godz. 21:00. Jej rywalką będzie Wieronika Kudermietowa (13. WTA).
Polka z Białorusinką mierzyły się dwa tygodnie temu w finale turnieju w Stuttgarcie. Wówczas lepsza była Świątek, dla której była to obrona tytułu. - Bardzo chcę tego rewanżu. Myślę, że zagrałabym z większą pasją, bez pośpiechu. Wszystko w swoim czasie. Zagram lepiej i powalczę o ten tytuł - powiedziała Sabalenka na konferencji prasowej. - W Stuttgarcie cały czas szukałam zwycięskich uderzeń. Tutaj będę czekała na właściwy moment - dodała.
- Dzisiejszy mecz był moim najlepszym w turnieju. Zaczęłam mocno i wiedziałam, że będzie walczyć o każdy punkt. Powiedzmy, że nie zdenerwowało mnie to, że wróciła do gry. Jestem bardzo zadowolona, ale przede wszystkim z części mentalnej - powiedziała Sabalenka w kontekście meczu przeciwko Sakkari. Białorusinka szybko wyszła na prowadzenie 3:0 na początku meczu, ale Greczynka zdołała odrobić straty.
Wiceliderka rankingu twierdzi, że warunki panujące na kortach w Madrycie są dla niej idealne. Potwierdza, że sporo w jej sferze mentalnej zmieniło się w momencie wygrania pierwszego turnieju wielkoszlemowego. Sabalenka wygrała tegoroczny Australian Open. - Czuję, że jestem inną osobą i patrzę na tenis w inny sposób. Mam dużo pewności siebi. Uspokajam się. Prawdopodobnie się starzeję - zażartowała na koniec.
Finał turnieju w Madrycie odbędzie się w sobotę o godz. 18:30. Sabalenka zmierzy się w nim z lepszą z pary Świątek - Kudiermietowa.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!