Świątek skomentowała swój triumf. Rozbrajająco. "Sama nie wiem, bo się nie znam"

Iga Świątek po łatwym meczu awansowała do półfinału Madrid Open. - Nie powiedziałabym, że się nie spodziewałam. Petra to jest dziewczyna, która umie bardzo dobrze grać na mączce - przyznała po zakończonym spotkaniu. Dodatkowo wyjawiła, jaką ocenę wystawia sobie za ten ćwierćfinał.

W Hiszpanii kolejnej sensacji nie było. Iga Świątek pokonała w 70 minut Petrę Matrić 6:0, 6:3 w ćwierćfinale turnieju w Madrycie. Polka zagrała bardzo dobry mecz i w półfinale zmierzy się z Wieroniką Kudiermietową (5. WTA). Po spotkaniu udzieliła dwóch wywiadów, w których opowiedziała o swoich odczuciach.

Zobacz wideo Polska znów ma mistrza świata! Kapitalna gala! Wasilewski i Szpilka komentują

Iga Świątek przyznała. "Dzisiaj był bardzo dobry dzień"

Kilka chwil po ostatniej piłce liderka światowych list prosto z kortu przemówiła do kibiców. - Każda godzina gry na kortach jest ważna. Z każdym dniem czuję, że gram lepiej i lepiej każdego dnia. Dzisiaj był bardzo dobry dzień - oceniła.

Polka została też zapytana o swoją kolejną rywalkę Wieronikę Kudiermietową, z którą w przeszłości ani razu nie przegrała. - Dla mnie nie ma znaczenia, jakie były nasze bezpośrednie pojedynki. Chcę się skupić na samej sobie. Nigdy nie jest łatwo grać w półfinale. Będę gotowa taktycznie, znam jej styl gry. Teraz czas na regenerację i odpoczynek - przyznała.

Więcej artykułów o podobnej treści znajdziesz na portalu Gazeta.pl.

Iga Świątek oceniła mecz z Matrić. Nota marzeń

Nieco więcej Polka powiedziała przed kamerami Canal+Sport. Żelisław Żyżyński zapytał naszą tenisistkę o swoją wściekłość po ostatnim meczu z Jekateriną Aleksandrową (17. WTA). - Oj, szczerze mówiąc, nie zwróciłam uwagi na moje zachowanie. Wtedy grałyśmy późno i długo, był to bardzo trudny mecz, ale najważniejsze, że wygrałam. A dzisiejszy mecz poszedł po mojej myśli. Byłam skoncentrowana. Jestem bardzo zadowolona - powiedziała. 

Przed startem turnieju w Madrycie Świątek trenowała z pokonaną w środę Matrić. Czy liczyła na to, że będzie to aż tak łatwy pojedynek? - Nie powiedziałabym, że się nie spodziewałam. Petra to jest dziewczyna, która umie bardzo dobrze grać na mączce. Była w półfinale czy tam ćwierćfinale, sama nie wiem, bo się nie znam na liczbach i statystykach (śmiech). Ten trening niewiele mi dał. To był mój pierwszy trening po wyjściu z hali i nie był zbytnio taktyczny - przyznała i dodała, że oceniłaby swój występ przeciwko Chorwatce 10/10.

Raszynianka już w czwartek zagra w półfinale. Początek meczu z Kudiermietową nie wcześniej niż o godzinie 21:00. Relacja tekstowa na Sport.pl.

Więcej o: