• Link został skopiowany

Mocny głos Świątek i apel do władz tenisa. "Jest jeszcze dużo do zrobienia"

Iga Świątek po raz kolejny poruszyła temat płac w kobiecym i męskim tenisie. Polka zaapelowała do władz i wskazała, na czym powinny się skupić. - Jest jeszcze dużo do zrobienia, by turnieje WTA i ATP tego samego poziomu wiązały się z takimi samymi nagrodami - podkreśliła 21-latka.
Konferencja prasowa Igi Świątek w trakcie Australian Open
screen - youtube

Iga Świątek (1. WTA) zaliczyła kapitalny powrót na korty po kontuzji. Polka obroniła tytuł podczas turnieju WTA 500 w Stuttgarcie, pokonując w finale 6:3, 6:4 Arynę Sabalenkę (2. WTA). Dzięki triumfowi nie tylko utrzymała 470 punktów w rankingu WTA, ale i wzbogaciła się o pół miliona złotych oraz o luksusowe Porsche Taycan S Sport Turismo, warte prawie 800 tysięcy złotych. W tym samym czasie odbywał się turniej ATP 500 w Barcelonie, w którym wygrał Carlos Alcaraz (2. ATP). I mimo że obie imprezy były tej samej rangi, to Hiszpan zainkasował ponad dwa miliony złotych, co nadal pokazuje problem równości płac w tenisie. - Im szybciej zobaczymy zjednoczony tenis, tym lepiej - apelował dziennikarz BBC David Law

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Świątek zabrała głos ws. płac. Polka z jasnym przekazem. "Dużo do zrobienia"

Teraz głos w sprawie zabrała Świątek. Przyznała, że choć zarówno tenisistki, jak i tenisiści prezentują podobny poziom na kortach i wkładają tyle samo energii w zwycięstwa, to różnica w nagrodach i zarobkach jest nadal gigantyczna.

- Uważam, że wszyscy wykonujemy tę samą pracę i dajemy z siebie wszystko. Są jednak ludzie, którzy twierdzą, że mężczyźni prezentują lepszy tenis, ponieważ jest on bardziej fizyczny. Tym samym krytykują kobiety. Nigdy nie wiem, co mam na to odpowiedzieć, ale wydaje mi się, że tenis i rywalizacja kobiet jest bardziej wyrównana. Tak czy inaczej, idealnym rozwiązaniem byłoby wyrównanie płac i warunków dla obu płci - powiedziała Świątek na konferencji prasowej przed pierwszym meczem w Madrycie.

- Jest jeszcze dużo do zrobienia, by turnieje WTA i ATP tego samego poziomu wiązały się z takimi samymi nagrodami. Wielkie Szlemy już zrównały pulę, co jest bardzo miłe. Tylko że władze WTA nie skupiły się jeszcze na tej kwestii, a powinny - kontynuowała. 

Świątek walczy o równość w tenisie

To nie pierwszy raz, kiedy Świątek porusza temat równości płac w tenisie. Podobne zdanie wyraziła podczas WTA 1000 w Dubaju. - Na pewno chciałbym zobaczyć, jak WTA rozwija się biznesowo, staje się bardziej popularna. Żeby zmniejszyła różnice pod względem nagród finansowych między WTA i ATP, a także przyciągała więcej fanów. Nasz tenis przynosi te same emocje, co tenis męski. Myślę, że w kobiecym tenisie można znaleźć coś, czego nie znajdziesz w ATP - mówiła wówczas.

Więcej treści sportowych na stronie głównej Gazeta.pl

Teraz przed Świątek występ w Madrycie. "Impreza w Hiszpanii pozostaje jedną z nielicznych rangi WTA 1000, w której Polka nie dotarła co najmniej do ćwierćfinału" - czytamy w tekście Dominika Senkowskiego ze Sport.pl. Rok temu nie startowała w zawodach, dzięki czemu nie musi bronić punktów. Jej obecnością w turnieju zachwycone są hiszpańskie dzienniki. "Wreszcie u nas zagra" - czytamy. Rywalizację rozpocznie od II rundy, w której zmierzy się z Julia Grabher (92. WTA). W najbliższym czasie powinniśmy poznać dokładną datę i godzinę meczu.

Dziękujemy za przeczytanie artykułu!

  • Link został skopiowany
Więcej o: