Rywalka Świątek nic sobie nie robi z sankcji na Rosję. Władze tenisa nie widzą problemu. "Decyzja Niemców"

Dominik Senkowski
Weronika Kudermietowa występowała na turnieju w Stuttgarcie w stroju z logo rosyjskiej firmy Tatneft objętej sankcjami przez Unię Europejską. Władze tenisa tłumaczą to okolicznością, iż zawody odbywały się na terenie Niemiec. - Wiem z różnych źródeł, że jej trener ma najbardziej antyukraińskie poglądy w całych rozgrywkach - mówi nam włoski dziennikarz Diego Barbiani, który przebywał w Stuttgarcie.

Dla Kudermietowej turniej WTA w Stuttgarcie był co najwyżej przeciętny. W singlu rosyjska tenisistka odpadła w pierwszej rundzie z Amerykanką Coco Gauff 2:6, 6:4, 6:7(3), a w grze podwójnej, występując z rodaczką Anastazją Potapową, doszły do półfinału, przegrywając z duetem Giuliana Olmos z Meksyku - Nicole Melichar-Martinez z USA 4:6, 6:7(2).

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Nie zmienia to jednak faktu, że 26-letni Kudermietova to jedna z czołowych tenisistek świata: 13. w singlowym rankingu, piąta w deblowym zestawieniu. Spośród Rosjanek w grze pojedynczej wyżej sklasyfikowana jest tylko Daria Kasatkina - na ósmej pozycji. Ale w ostatnich dniach o Kudermietowej głośno jest głównie z powodów pozasportowych. Chodzi o logo firmy Tatneft na jej stroju.

Logo Tatneftu w Stuttgarcie

Tatneft to rosyjskie przedsiębiorstwo z branży petrochemicznej, które sponsoruje zawodniczkę od kilku lat. Problem w tym, że firma znajduje się na liście objętej sankcjami przez władze Unii Europejskiej z uwagi na bezpośrednie zaangażowanie w wojnę z Ukrainą.

Zwrócił na to uwagę włoski dziennikarz Diego Barbiani z portalu oktennis.it. Barbiani zapytał o tę sprawę władze WTA. "Nasza polityka opiera się na przepisach obowiązujących w danym kraju. Kudermietowa nie będzie mogła nosić naszywki podczas pobytu w Wielkiej Brytanii lub na Roland Garros. Sprawdzamy, czy będziemy wprowadzać inne zmiany w naszej polityce" - przekazało WTA.

- W Stuttgarcie skontaktowali się ze mną ukraińscy dziennikarze, którzy dziękowali mi, bo nie wiedzieli, jak zapytać o to władze tenisa. Ale w Niemczech rozmawiałem o Kudermietowej także z innym dziennikarzem, który po przeczytaniu odpowiedzi od federacji stwierdził, że w zasadzie to "świetny sposób, aby jednocześnie powiedzieć wszystko i nic" - opowiada w rozmowie ze Sport.pl Diego Barbiani. 

Z odpowiedzi WTA wynika, że rosyjska tenisistka miała prawo nosić logo Tatneftu w Stuttgarcie, bo jest to dozwolone na terenie Niemiec. Rosjanka nie będzie mogła jednak korzystać ze stroju ani w nadchodzącym turnieju Roland Garros (rusza 28 maja), ani podczas imprez na kortach trawiastych w Wielkiej Brytanii, w tym na Wimbledonie (w tym roku zawodnicy i zawodniczki z Rosji zostaną dopuszczeni do rywalizacji w Londynie). 

WTA oszczędne w tłumaczeniu 

- Patrząc na wyjaśnienia WTA, wygląda na to, że działają w tym zakresie podobnie jak w przypadku obostrzeń covidowych na świecie. Podczas pierwszej fali pandemii działacze kobiecego tenisa wprowadzali takie zasady dotyczące testów, ochrony i kwarantanny w danym turnieju, jakie obowiązywały w konkretnym kraju rozgrywania imprezy. Być może to też kwestia wyłącznie imprez wielkoszlemowych, ale to tylko nasze domysły - wskazuje Barbiani. 

Władze WTA są bardzo oszczędne w tłumaczeniu sprawy Kudermietowej. Poprosiliśmy o komentarz w tej sprawie władze lokalne w Stuttgarcie, ale do momentu publikacji artykułu nie otrzymaliśmy odpowiedzi.  

Włoski dziennikarz potwierdził nam, że 26-latka była jedyną zawodniczką w Stuttgarcie promującą firmę Tatneft. - Nie widziałem, by jej trener nosił ubranie z logo, ale wiem z różnych źródeł, że prawdopodobnie ma najbardziej antyukraińską postawę ze wszystkich osób należących do rozgrywek kobiecego tenisa - mówi nam Barbiani.

Podobnie przedstawił to niedawno Nikita Własow, trener ukraińskiej zawodniczki Łesii Curenko, który w wywiadzie dla niezależnego białoruskiego portalu Tribuna stwierdził, że trener Kudermietowej Sergij Demekhine "wychwalał Kreml na oczach innych szkoleniowców, przekonując, że rządy Putina to najlepsze, co mogło spotkać Zachód".

Potapowa jak Kudermietowa

W sprawie rosyjskich tenisistek głos zabierały ostatnio m.in. Iga Świątek oraz Czeszki Barbora Krejcikova i Petra Kvitova. Zapytaliśmy naszego włoskiego rozmówcę, co sądzi na temat zamieszania wokół Kudermietowej. - Moim zdaniem promowanie przez nią Tatneftu nie powinno być dopuszczalne na terenie Unii Europejskiej, nawet jeśli nie mówimy o wojnie. Jeśli dana firma jest objęta sankcjami - z jakiegokolwiek powodu - to nie może dochodzić do promocji jej logo podczas oficjalnego wydarzenia sportowego - przekonuje Barbiani.

Włoch nawiązał też do Anastazji Potapowej, która podczas marcowego turnieju w Indian Wells wyszła na kort przeciwko Amerykance Jessice Peguli w koszulce Spartaka Moskwa. Zareagowała na to Iga Świątek, a władze WTA wydały ostrzeżenie wobec Rosjanki. 

- Podobne zdanie mam w stosunku do koszulki piłkarskiej Potapowej. Nie trzeba było nawet podnosić tematu wojny, aby uznać jej zachowanie za kontrowersyjne. Łukoil - główny sponsor Spartaka Moskwa - od 2014 roku podlega w USA sankcjom, a Potapowa wyszła na kort w tym stroju podczas turnieju w Kalifornii. Dla mnie to wystarczy, by uznać jej postępowanie za niewłaściwe - kończy nasz rozmówca.

Potapowa i Kudermietowa są bliskimi koleżankami, co potwierdza także ich występ w deblu podczas turnieju w Stuttgarcie.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.