W poniedziałek Iga Świątek umocniła się pozycji liderki rankingu WTA. Raszynianka ma 8975 punktów, czyli o 2084 więcej od drugiej Aryny Sabalenki. Dla najlepszej tenisistki świata jest to już 56. tydzień z rzędu na pierwszym miejscu, którego nie oddała od momentu jego wywalczenia. Polka jako liderka spędzi jeszcze co najmniej cztery tygodnie, a przed nią kolejne niesamowite rekordy do pobicia.
Jednocześnie trwający tydzień jest także dla Świątek setnym w czołowej dziesiątce rankingu. Do tej pory taki wynik przekroczyła tylko jedna Polka - Agnieszka Radwańska. Twitterowe konto "Z kortu" informuje, że krakowianka w Top 10 spędziła łącznie 360 tygodni przez dziewięć sezonów. W latach 2012-2014 nie opuściła go nawet na tydzień. Podobnie było w 2016 roku.
Do Radwańskiej Świątek brakuje aż 260 tygodni, ale dołączyła do niej w gronie zawodniczek, które osiągnęły "setkę". Żeby dogonić krakowiankę, Świątek musiałaby nie wypaść z Top 10 do 17 kwietnia 2028 roku. Nie jest to nieosiągalne - od 17 maja 2021 roku 21-letnia tenisistka spędziła poza elitą jedynie dwa tygodnie.
Liczba tygodni, które Iga Świątek spędziła na pozycjach w czołowej dziesiątce WTA:
56 tygodni z rzędu na pozycji liderki pozwala Świątek na pobijanie najlepszych wyników z przeszłości. Już w przyszłym tygodniu Polka wyrówna najlepszą serię Sereny Williams, która na pierwszym miejscu nieprzerwanie znajdowała się przez 57 tygodni. Co więcej, Świątek z pewnością pobije rekord amerykańskiej legendy żeńskiego tenisa. Rekordzistką wszech czasów pozostaje Steffi Graf, która na pierwszym miejscu spędziła kolejne 186 tygodni.
Świątek obecnie jest na 12. miejscu w historii pod względem długości zajmowania fotela liderki. Już niedługo może przedostać się na pozycję wyżej i wyprzedzić Simonę Halep. Rumunka pozostawała numerem jeden przez 64 tygodnie.
Więcej podobnych treści znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.
Teraz Światek przygotowuje się do turnieju WTA w Madrycie. Do tej pory zagrała tam tylko raz - w 2021 roku. Odpadła w meczu pierwszej rundy z ówczesną liderką rankingu WTA Ashleigh Barty, przegrywając 5:7, 4:6.