Sezon na kortach ziemnych niedawno się rozpoczął, a już nabiera zawrotnego tempa. Po rywalizacji w Stuttgarcie, gdzie triumfowała Iga Świątek, najlepsze tenisistki przeniosą się do Madrytu. W stolicy Hiszpanii zawodniczki od środy rywalizować będą w turnieju rangi WTA 1000.
W imprezie nie zobaczymy jednak Ons Jabeur (4. WTA), która w zeszłym roku okazała się najlepsza. To jednak decyzja spodziewana. Tunezyjka w półfinałowym starciu z Igą Świątek doznała kontuzji łydki i zeszła z kortu już po trzech rozegranych gemach. Uraz okazał się poważniejszy. Jabeur poinformowała o naderwaniu mięśnia łydki, co wyklucza jej starania o obronę tytułu.
To kolejna gwiazda, której zabraknie na kortach Mutua Madrid Open. Prawdziwa lawina kontuzji i wycofania ma miejsce u mężczyzn. Po raz pierwszy w historii tego turnieju zabraknie w nim zarówno Rafy Nadal, jak i Novaka Djokovicia. Nie będzie również Matteo Berrettiniego czy Jannika Sinnera.
Jabeur to dopiero druga zawodniczka z szerokiej czołówki zmagań WTA, której w Madrycie zabraknie. Pierwszą z nich jest Karolina Pliskova (15. WTA), z którą Świątek również mierzyła się w Stuttgarcie. Czeszka doznała lekkiego urazu kolana, ale zamierza wrócić na kolejny prestiżowy turniej na kortach ziemnych w Rzymie.
Rozlosowano już drabinkę imprezy w stolicy Hiszpanii. Rozstawiona z jedynką liderka światowego rankingu Iga Świątek w pierwszym spotkaniu ma "wolny los", więc zmagania zacznie od drugiej rundy. W niej zmierzy się z Emmą Raducanu (85. WTA) lub zawodniczką z kwalifikacji. Równie dobrze może to być Magdalena Fręch (100. WTA), która walczy o awans do turnieju głównego. Potrzebuje do tego jeszcze jednego zwycięstwa. Natomiast trzecia z naszych reprezentantek Magda Linette (19. WTA) w pierwszej rundzie, podobnie jak Świątek, ma wolny los. W drugiej jej przeciwniczką będzie kwalifikantka lub grająca z dziką kartą Hiszpanka Marina Bassols Ribera (119. WTA).
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!