Piątkowy wieczór Iga Świątek (WTA 1.) spędziła na korcie centralnym w Stuttgarcie, gdzie w ćwierćfinałowym spotkaniu turnieju WTA 500 pokonała Karolinę Pliskovą (WTA 17.) 4:6, 6:1, 6:2. Polka, która w tej imprezie broni mistrzowskiego tytułu, nie kryła zadowolenia po zwycięskim meczu.
Po spotkaniu Świątek udzieliła wywiadu stacji "Canal+", w którym odniosła się do swojego drugiego od ponad miesiąca spotkania. A było ono dość wyczerpujące. - Dobrze się czuję, zobaczymy jutro (śmiech). To, że miałam przerwę, dało mi trochę świeżości i czekałam na taki dłuższy mecz. Chciałam zobaczyć, jak sobie poradzę, a z seta na seta było coraz lepiej - wyznała liderka światowego rankingu.
21-latka komplementowała rywalkę, która w tym turnieju wyeliminowała już Donnę Vekić oraz Marię Sakkari. Zdecydowanie zwłaszcza początek był pod dyktando Karoliny Pliskovej. Czeska podwójnie przełamała Świątek i odskoczyła na czterogemowe przełamanie. To był klucz do wygrania pierwszej partii.
- Z nią zawsze gra się ciężko, zwłaszcza patrząc na jej serwis i jak płasko gra. Trzeba pracować nisko na nogach i być gotowym do wszystkiego. Jakbym miała zagrać ten mecz jeszcze raz, to przede wszystkim lepiej bym weszła w niego, bo trochę za późno odpaliłam koncentracje i gotowość do wszystkiego. Już pod koniec pierwszego seta grała solidnie, ale jak się zaczyna od dwóch przełamań, to ciężko jest wrócić - analizuje Polka.
W następnej rundzie, która będzie już półfinałem Świątek czeka starcie z Ons Jabeur (WTA 4.), która swój styl gry ma zdecydowanie inny od Pliskovej. Tunezyjka więcej operuje slajsem oraz skrótem. Jak na to wyzwanie zapatruje się Polka?
- Będzie ciekawy mecz, więc zobaczę, jak na tej śliskiej nawierzchni sobie poradzę. Szczerze mówiąc, wydawało mi się, że jest trochę wolniejsza niż w poprzednim roku. Teraz mi trochę głupio - zakończyła Świątek, nawiązując do tego, że większość zawodniczek uważa, że w tym roku kort w Stuttgarcie jest szybszy.
Półfinałowym mecz Iga Świątek - Ons Jabeur zostanie rozegrany w sobotę jako drugi w kolejności od godz. 14:00. Wcześniej na kort wyjdzie Anastazja Potapowa (WTA 24.) oraz Aryna Sabalenka (WTA 2.). To jedna z tych zawodniczek będzie rywalką Polki lub Tunezyjki w finale.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!