Iga Świątek wróciła do gry po miesięcznej przerwie. W drugiej rundzie turnieju w Stuttgarcie Polka wygrała z Chinką Qinwen Zheng 6:1, 6:4. W pierwszym secie grze pierwszej rakiety świata nie było widać, żeby przerwa od tenisowych kortów wywarła na nią jakiś negatywny wpływ. W drugiej Chinka podniosła poziom swojej gry, ale i tak to było za mało na pierwszą rakietę świata.
W Stuttgarcie polska tenisistka wystąpiła w nowym stroju, którego producentem jest firma zarządzana przez Rogera Federera. Jednocześnie niektórzy fani mogli wyłapać dość istotny szczegół związany z czapką Igi Świątek. Od momentu rosyjskiej agresji na Ukrainę 21-latka miała do niej przypiętą ukraińską flagę. Tej jednak zabrakło w meczu z Zheng.
Ta sytuacja wywołała małą dyskusję na Twitterze i padały pytania, czy może jest to związane z jakimiś regulacjami wprowadzonymi przez WTA. - Po prostu dziś zapomniałam. Zapewniam, że pod tym względem nic się nie zmieniło - powiedziała Świątek na konferencji prasowej.
To tylko pokazuje, że pierwsza rakieta świata dalej wspiera Ukrainę broniącą się przed zbrodniczą napaścią kraju rządzonego przez Władimira Putina. - Czuję, że wszyscy mamy krótką pamięć, ale powinniśmy wspierać Ukraińców - mówiła Świątek w lutym po zwycięstwie w finale turnieju w Dosze.
Więcej takich informacji znajdziesz na Gazeta.pl
Polka broni w Stuttgarcie wywalczonego przed rokiem trofeum. Wtedy w finale pokonała Arynę Sabalenkę 6:2, 6:2. W piątkowym ćwierćfinale Iga Świątek zmierzy się z Czeszką Karoliną Pliskovą. Dotychczas obie tenisistki rywalizowały ze sobą trzykrotnie i zawsze te mecze kończyły się wygraną 21-latki. Trzeba przy tym zaznaczyć, że jedna wygrana była walkowerem z powodu problemów zdrowotnych Pliskovej. Relację z tego spotkania będzie można oczywiście śledzić na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl LIVE.