Sabalenka wypaliła o Ukraińcach. "Cieszę się, jeśli nienawidząc mnie, czują się lepiej"

Dominik Senkowski
Coraz większe emocje polityczne w kobiecym tenisie. Aryna Sabalenka została ostatnio wspomniana w orędziu przez prezydenta Białorusi Aleksandra Łukaszenkę. - Jeśli Ukraińcy nienawidzą mnie jeszcze bardziej po tym przemówieniu, co mogę z tym zrobić? Jeśli poczują się lepiej, nienawidząc mnie, to cieszę się, że mogę im pomóc - powiedziała białoruska tenisistka.

W Stuttgarcie ruszył prestiżowy turniej kobiecego tenisa. Jedną z faworytek do zwycięstwa jest wiceliderka rankingu Aryna Sabalenka, która w zeszłym sezonie dotarła w Niemczech do finału, przegrywając dopiero z Igą Świątek.

Zobacz wideo Historyczny moment dla polskiego tenisa. "Trudno to będzie powtórzyć"

Sabalenka o atmosferze w szatni

We wtorek odbyła się konferencja prasowa białoruskiej tenisistki, podczas której jeden z niemieckich dziennikarzy wspomniał o ostatniej wypowiedzi Barbory Krejcikovej. Czeszka opowiedziała, jak z jej perspektywy wygląda atmosfera w kobiecym tenisie. - Są Rosjanki, które tworzą napięcie. Nie wypowiadają się publicznie, ale widzę, jak zachowują się w szatni. Osobiście staram się ich unikać - powiedziała Krejcikova.

Następnie Niemiec zapytał Sabalenkę, czy czuje się znienawidzona w szatni. - Tak, oczywiście, czuję na sobie dziwne spojrzenia wielu osób, może nawet nienawiść. Ale zdaję sobie sprawę, że nic złego Ukraińcom nie zrobiłam. Są tacy, którzy mnie nie lubią tylko dlatego, że urodziłam się na Białorusi. To ich decyzja, nie mam na to wpływu. Nie jest to najlepsze uczucie być znienawidzonym za nic, ale tak już jest - powiedziała Białorusinka, cytowana przez włoski portal oktennis.it.

Aryna Sabalenka przekonuje od jakiegoś czasu, że nie ma nic wspólnego z polityką. Część kibiców wypomina jej jednak znajomość z białoruskim dyktatorem Aleksandrem Łukaszenką.

Na początku kwietnia Łukaszenka w orędziu do narodu wspomniał kilkukrotnie o tenisistce w części poświęconej krytyce "głupiego" Zachodu, który "sądzi, że neutralność sportowców cokolwiek zmienia w kontekście dumy, jaką ich sukcesy przynoszą białoruskiemu narodowi". Tenisiści z Rosji i Białorusi od początku wojny w Ukrainie mogą występować we wszystkich turniejach, ale właśnie jako neutralni zawodnicy, bez flag państwowych.

Kontrowersyjne słowa Sabalenki o Ukraińcach

Włoski dziennikarz zapytał w Stuttgarcie Sabalenkę, czy "wypowiadanie jej nazwiska w takim kontekście przez głowę państwa może zrujnować jej wizerunek w szatni?"

Sabalenka odpowiedziała: "Jestem prawie pewna, że to nie pomaga. Nie wiem, co powiedzieć, ponieważ on (Łukaszenka - przyp. red.) może komentować moje występy, czy cokolwiek zechce. Powtarzam - nie mam nic wspólnego z polityką. Jestem tylko sportowcem. Tak, pochodzę z Białorusi, ale po prostu staram się dawać z siebie wszystko w tenisie i skupiać na sobie".

Następnie dodała: "Jeśli Ukraińcy nienawidzą mnie jeszcze bardziej po tym przemówieniu, co mogę z tym zrobić? Jeśli poczują się lepiej, nienawidząc mnie, to cieszę się, że mogę im pomóc. Mogą tak postępować. Gdybym mogła powstrzymać wojnę, zrobiłbym to, ale niestety nie ode mnie to zależy. Po prostu staram się być jak najmniej obecna w internecie, aby nie widzieć podobnych przemówień i móc skupić się na sobie, i swojej grze, a nie dołować się za bardzo z powodu tej sytuacji".

Rywalką Aryny Sabalenki w drugiej rundzie w Stuttgarcie będzie Barbora Krejcikova.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.